Błękitne, ciepłe morze, wąskie, urokliwe i tchnące tajemniczością uliczki, zabytkowa architektura, majaczące na horyzoncie pasma górskie, bujna zieleń spływająca z balkonów, ogródków i parapetów oraz wyłaniająca się z otwartych okiennic, istna mozaika kolorów i wszechobecne czerwone dachówki, nieziemsko kuszące zapachy lokalnych potraw, uciekające przez otwarte na oścież drzwi i okna restauracji, spokój i cisza zachęcające do pozostania na dłużej. To wszystko znajdziecie w greckim Náfplion, znanym też pod krótszą nazwą Náfplio. Na plażę warto się zaś wybrać do położonego niedaleko Tolo.

W Náfplion spędziliśmy tu niezapomniany poranek i przedpołudnie, zmierzając w kierunku starożytnej Olimpii. Ze smutkiem opuszczaliśmy Nafplion, licząc w duchu, że jeszcze tu kiedyś powrócimy i spędzimy więcej czasu. Wspinaliśmy się po 899 kamiennych stopniach, do górującej nad miastem XVIII-wiecznej weneckiej fortecy Palamidi, mijając po drodze twierdzę Akronáfplia, zamienioną obecnie w hotel. Kilka razy zgubiliśmy drogę, odkrywając ustronne zakamarki miasta.

Ze szczytu Palamidi roztaczał się cudowny widok na morze i schodzące do niego góry, zabytkową zabudowę miasta oraz ulokowaną tuż przed nabrzeżem na małej wysepce, trzecią twierdzę zwaną Boúrtzi. Została wzniesiona przez Wenecjan w XVII w. Wspinaczka na szczyt największej i najwyżej położonej fortecy Palamidi wymaga nieco kondycji fizycznej, ale dla takich krajobrazów warto się trochę pomęczyć. U naszych stóp roztaczała się bowiem zapierająca dech w piersiach panorama, tchnąca spokojem i zachęcająca do pozostania w Náfplion jak najdłużej. Jako ciekawostkę dodam, że właśnie to miasto było pierwszą stolicą współczesnej Grecji.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych. 

Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i jak łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera

Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com