Nawet w zimowy chłodny weekend Oslo może być doskonałym kierunkiem podróży. Sprawdziłam to na własnej skórze i nawet szalejąca w niedzielne przedpołudnie śnieżyca, nie była mnie w stanie powstrzymać od zwiedzania miasta. Weekend to co prawda niewiele aby zobaczyć wszystko, co Oslo ma do zaoferowania. Warto więc już na wstępie dobrze zaplanować logistycznie trasę przemieszczania się po mieście aby zobaczyć jak najwięcej, oczywiście w zależności od naszych upodobań. W trakcie dwudniowego zwiedzania udało nam się poznać dość dużą część Oslo oraz jego dawną i współczesną historię.

Opera Narodowa

Budynek opery wypatrzyłam już z autobusu, którym jechaliśmy do Oslo z lotniska w Torp. Miałam wrażenie, że unosi się na wodzie. Jak się później okazało, moje spostrzeżenie nie było do końca pozbawione sensu. Umiejscowienie konstrukcji na styku lądu i morza jest bowiem ideą przewodnią projektu. Ponadto fundamenty, na których zbudowano operę sięgają kilkanaście metrów poniżej poziomu morza. Te z kolei opierają się na palach, wspartych o skałę macierzystą, dochodząc niejednokrotnie do głębokości 60 m. Usytuowanie budynku w porcie Bjørvika, symbolizuje zetknięcie się Norwegii z resztą świata. Konstrukcja w niezwykle ciekawy sposób łączy trzy materiały, kamień, drewno i metal. Elementy kamienne to przede wszystkim włoski marmur z Carrara. Znajdujące się w holu, galeriach publicznych i głównej Sali widowiskowej elementy drewniane są dębowe. Z kolei metalowe fasady są z aluminium. Dodatkowej atmosfery dodają ogromne i doskonale wkomponowujące się w konstrukcję szklane okna. Wewnątrz holu znajduje się ciekawa dziurkowana ściana, tworząca swoisty labirynt, w którym łatwo się zgubić. Przez podświetlenie sprawia wrażenie topniejącego lodu. Podobne perforacje widać na ścianach zewnętrznych budynku, kiedy wspinamy się na jego dach. Budowę opery rozpoczęto w 2003 i ukończono 4 lata później w 2007.

Koniecznie wejdźcie na dach budynku. Rozpościera się z niego bardzo zróżnicowana panorama. Z jednej części widać zatokę z małymi wysepkami. Z innej zaś rozpościera się panorama na downtown z nowoczesnymi wieżowcami. Stąd też widać samo serce Oslo. Wytężając wzrok, możemy bowiem zobaczyć majaczące w oddali Ratusz oraz wieże twierdzy Akershus.

Twierdza i zamek Akershus

Historia twierdzy i zamku Akershus sięga 700 lat. Budowa rozpoczęła się bowiem w 1299 z polecenia króla Norwegii Håkona V. Ukończono zaś w XIV stuleciu. Na kartach historii zapisała się jako niezdobyta. Forteca przetrwała wiele oblężeń na przestrzeni wieków i nigdy nie została zajęta przez wroga. Przyczyniło się do tego zapewne jej strategiczne położenie tuż na samym końcu cypla i bliskość morza, gdzie znajdowała się flota wojenna. Przez wieki postrzegano Akershus jako klucz do miasta i całej Norwegii. Uważano bowiem, że ten kto kontrolował fortecę, kontrolował cały kraj. Do dnia dzisiejszego jest jednym z najważniejszych obiektów wojskowych Norwegii. Jest również ważnym symbolem narodowym kraju. Będąc rezydencją królów, stanowiła centrum władzy państwowej. Tu również znajduje się królewskie mauzoleum.

W czasch panowania króla Chrystiana IV średniowieczną budowlę zmodernizowano. Zamek nabrał renesansowego stylu i stał się królewską rezydencją. Jest jednocześnie najważniejszym budynkiem wewnętrznej fortecy. Obiekt stanowi połączenie średniowiecznej twierdzy z renesansowym zamkiem.

Forteca pełniła również funkcję więzienia, znanego jako „Niewolnictwo” ponieważ więźniów „wypożyczano” do pracy w mieście. Więziono tu wielu znanych z historii Norwegii buntowników i kryminalistów.

Warto tu zajrzeć nie tylko ze względów historycznych. Z murów fortecy roztacza się bowiem piękny widok na zatokę oraz miasto.

Wstęp do fortecy jest bezpłatny. Zwiedzanie zamku kosztuje 100 NOK.

Karl Johans gate

To najbardziej reprezenatacyjna ulica miasta, będąca jednocześnie jego główną arterią turystyczną i handlową. Znana dziś jako Karls Johans gate na cześć króla Karola III Jana, panującego w latach 1818-1844, została przekształcona z kilku odzielnych szlaków komunikacyjnych miasta. Kończy się na wzgórzu, gdzie wznosi się królewska rezydencja.

Karl Johans gate to najchętniej odwiedzany deptak w Oslo. Podążając tą ponad 1 km drogą mijamy liczne atrakcje miasta. Tu wznosi się wybudowana w 1697 luterańska barokowa katedra (Oslo domkirke).

Dalej znajduje się oddany do użytku w 1899 Teatr Narodowy. Przed jego wejściem wznoszą się posągi najważniejszych postaci w historii norweskiej literatury, a mianowicie słynnego dramatopisarza Henrika Ibsena oraz laureata literackiej nagrody Nobla Bjørnstjerna Bjørnsona.  

Jeszcze zanim dotrzemy do teatru, możemy zobaczyć gmach norweskiego parlamentu (Stortingsbygningen). Budynek otwarto uroczyście w marcu 1866 roku. 

My zatrzymaliśmy się na chwilę przy lodowisku (Spikersuppa), ulokowanym pomiędzy gmachem parlamentu a teatrem. Wstęp na lodowisko jest wolny, trzeba tylko przynieść ze sobą łyżwy. Droga pnie się w górę, na szczyt wzgórza, na którym umiejscowiono dobrze widoczny z daleka Pałac Królewski. Tu również mieści się mnóstwo kawiarni, sklepów i galerii. 

 

Pałac Królewski (Slottet)

Spacerującw w górę Karl Johan gate dotrzemy w końcu do królewskiej rezydencji, będącej domem obecnej pary królewskiej (król Harald V i królowa Sonja). Ulokowana jest na wzgórzu Bellevuehøyden. To tu również zatrzymują się odwiedzające Norwegię głowy państw.

Budowę rozpoczęto w 1824, do uzytku zaś oddano w 1849. Ten trzypiętrowy budynek wzniesiono w stylu klasycystycznym w kształcie literu U.

Na przestrzeni czasu władcy Norwegii preferowali inne siedziby niż Slottet. Przez długi czas pałac nie był remontowany, a jego stan techniczny pozostawiał wiele do życzenia. Gruntowną renowację, choć nie obyło się bez kontrowersji ze względu na koszty, podjął Harald V, który wstąpił na tron Norwegii w 1991 r. W 2002 r pałac został udostępniony dla zwiedzających.

Pałac otacza pełen pomników park Slottsparken. Tuż na przeciwko głównego wejścia do budynku wznosi się pierwszy z nich, przedstawiający króla Karola III Jana. To właśnie od jego imienia wzięła nazwę najbardziej popularna ulica w Oslo.

Wejście na teren parku i teren otaczający pałac jest bezpłatne. Pałac można jedynie w okresie letnim, a cena biletu to 135 NOK. 

Ratusz (Oslo Rådhus)

To właśnie tu w Oslo Rådhus organizowana jest coroczna ceremonia wręczania pokojowej nagrody Nobla. Gmach jest ogromny i bardzo ciekawy architektonicznie. Jest nie tylko siedzibą rady miasta i administracji miejskiej. Mieści bowiem również galerie sztuki oraz pracownie artystyczne. Poczatki budowy sięgają lat 30-tych XX wieku. Jednak gmach został ostatecznie ukończony blisko 20 lat później. Na zewnętrznych ścianach na dziedzińcu ratusza, znajdują się drewniane płaskorzeźby, których jest łącznie 16 i przedstawiają sceny z norweskiej mitologii. Wnętrze budynku dekorowali tacy norwescy artyści jak Per Krohg, Axel Revold, Alf Rolfsen, Dagfin Werenskiold. Ten ostatni wykonał wspomniane wyżej drewniane płaskorzeźby na dziedzińcu. Na pierwszym piętrze możemy podziwiać murale ukazujące historię Norwegii w pierwszej połowie XX wieku. Główna sala ratusza, gdzie odbywa się ceremonia wręczania nagdrody Nobla mierzy ponad 20 m wysokości, ściany zaś zdobią barwne malowidła, ilustrujące filary norweskiej tożsamości rybołówstwo, leśnictwo oraz przemysł. Znajdują się tu również murale ukazujące norweskiego podróżnika Fridtjof Nansen i pisarza Bjørnstjerna Bjørnsona, dwóch laureatów nagrody Nobla.

Wstęp do Ratusza jest bezpłatny.

 

Park Ekeberg 

Położony na wzgórzu park, oferuje piękną panoramę miasta, portu Bjørvika oraz zatoki wraz z rozruconymi na niej niewielkimi wysepkami. Park jest również galerią sztuki na otwartej przestrzeni. Znajduje się tu ponad 30 rzeźb, w tym wiele inspirowanych kobiecym ciałem. Wszystkie udostępnia Fundacja Christian Ringnes, norweskiego kolekcjonera sztuki.

Na terenie parku znajduje się również stanowisko z rytami naskalnymi w Sjømannsskolen (Ekebergparken). Niestety w czasie mojej wizyty ryty pozostawały zabezpieczone na sezon zimowy. Znajdują się bowiem poniżej drogi i są bardziej narażone na zniszczenie. Szacuje się, że ryty mogły powstać już w okresie mezolitu. W pobliżu odkryto bowiem obozowisko, datowane na 4300 p.n.e. Rytów jest łącznie 12 i większości przedstawiają zwierzęta.

Wstęp do parku jest bezpłatny.

 

Muzeum Łodzi Wikingów

Jeśli interesuje Was historia, a tym bardziej archeologia, Muzeum Łodzi Wikingów jest miejscem, którego nie możecie ominąć. Muzeum mieści trzy bardzo dobrze zachowane wikińskie łodzie pochodzące z IX i X stulecia. Wszystkie trzy były częścią pochówków zawierających bogate dary grobowe. Oprócz samych łodzi, z których dwie udało się znakomicie zrekonstruować, ekspozycja prezentuje liczne artefakty, pochodzące z kopców grobowych, w tym m.in. kunsztownie rzeźbione zwierzęce głowy, sanie, wóz, uzbrojenie, pozostałości tkanin.

Muzeum położone jest na Półwyspie Bygdøy. Możecie tu dotrzeć na dwa sposoby. W okresie wiosenno/letnim warto skorzystać z promu, wypływającego z nabrzeża za Urzędem Miejskim (Oslo Rådhus/Oslo City Hall). Z kolei jesienią i zimą na półwysep kursuje autobus nr 30, który przejeżdża w okolicach Urzędu Miejskiego. Przystanek przed muzeum nazywa się Vikingskipene. Koszt przejazdu autobusem w jedną stronę to 33 NOK (ok. 4 Euro), zaś bilet wstępu do muzeum kosztuje 100 NOK (ok. 12 Euro).

Bjørvika Barcode

Tu wznosi się 11 nowoczesnych wieżowców, których budowę ukończono w 2014 r. Wybudowano je w ramach projektu przebudowy doku w tej części portu Bjørvika. Jest to jedno z najbardzej debatowanych i oprotestowywanych przedsięwzięć w historii Oslo. Przeciwnicy twierdzą, że budynki tworzą „ścianę” z metalu i szkła, które metaforycznie zamyka dostęp do miasta, będącego znanym z niskiej zabudowy. Zwolennicy z kolei twerdzą, że już samo wzniesienie wieżowców w dawnym doku, nie naruszając tak ważnej dla miasta zieleni, jest atutem projektu. Dodają również, że dodanie nieco świeżości tradycyjnej architekturze miasta, dodaje mu atrakcyjności. Na mnie ta konstrukcja zrobiła ogromne wrażenie, choć byłam jedynie weekendową turystką i w dodatku wolę naturę od stali i szkła. Jednak ten projekt zdecydowanie przypadł mi do gustu. Budynki widziane zarówno z nowoczesnego, wznoszącego się nad stacją kolejową mostu Akrobat, z dachu opery czy też ze wzgórza Ekeberg, naprawdę dodają miastu zupełnie nowej atmosfery. Są ciekawe ze względu na kształty i kolorystykę, ten bijący od nich chłodny błękit aż po odcień granatu, przywodzący na myśl morze. Z daleka wyglądają jak góry lodowe.

 

Dzielnica Grønland

To tygiel kulturowy Oslo. Miejsce gdzie w jednym miejscu możesz spróbować kuchni tureckiej, pakistańskiej, bliskowschodniej, somalijskiej. Tu  kupisz produkty z całego świata, zmienisz uczesanie, odwiedzając fryzjera prosto z Libanu, rozsmakujesz się w baklawie, w jednej z licznych cukierni. Również tutaj w Åkerbergveien znajduje się przepiękny, zdecydowanie warty zobaczenia meczet, który zdobią ceramiczne płytki z Hiszpani i Iranu.

Grønland to przede wszystkim miejsce, gdzie skupia się imigracja z krajów muzułmańskich. Niech cię więc nie zdziwi, że spotkach na ulicy przybyszów z Pakistanu, Somalii, Iraku, Iranu czy Turcji, a wielu z nich będzie nosić swe tradycyjne okrycia. W Oslo mieszka bowiem blisko połowa wszystkich muzułmanów, mieszkających w Norwegii.

 

Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych. 

Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i jak łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera

Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com