W dniach 12-13 maja w Gassach nad Wisłą odbywał się Flis Festiwal, w trakcie którego można było posłuchać, posmakować i przyjrzeć się z bliska barwnej kulturze podwarszawskiego mikroregionu etnograficznego zwanego Urzeczem. Jest mi bardzo bliski ponieważ to tu właśnie dorastałam, o czym możecie przeczytać we wpisie Warto poznawać historię miejsc, w których dorastaliśmy. Kilka słów o moich rodzinnych stronach, czyli nadwiślańskim Urzeczu.
Nawiślańskie tereny gminy Konstancin-Jeziorna należą do mikroregionu etnograficznego zwanego Urzeczem, lub potocznie Łurzycem. Leży on po obu stronach Wisły, rozciągając się od Saskiej Kępy na północy aż po dawne ujście Pilicy w okolicach wsi Potycz na południu. Nazwa Urzecze wywodzi się najprawdopodobniej od określeń związanych z geograficzną lokalizacją regionu. Jednym z nich może być „u rzyki” odnoszące się do terenów w pobliżu rzeki. Inne może być związane z „lugami”, co oznacza bagniste obszary nadrzeczne, których jest tutaj dużo.
Przez wieki codzienne życie na Urzeczu było związane z Wisłą. Ludność łączył handel rzeczny, flisacy i urodzajne rolnictwo na żyznych madach wiślanych. Swój ślad pozostawiło po sobie również osadnictwo olęderskie, które pojawiło się tu już w początkach XVII wieku.
Jak było na festiwalu? Zobaczcie sami. Na You Tube czeka na Was kolejny film.
Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku i instagramie. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera!
Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com
Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych.