O co pytają Brazylijczycy nowo poznanych cudzoziemców? W moim przypadku najczęściej o feijoadę. Nic nie budziło większych emocji, niż moje wrażenia po spróbowaniu tej gęstej i tłustej potrawy. Wielu z moich rozmówców nie rozumiało, jak to możliwe, że mieszkając w Brazylii od kilka miesięcy, nie spróbowałam dotąd ich słynnej feijoady. A jak tu spróbować, skoro mięso nie figurowało w mojej diecie już od dłuższego czasu. A feijoada bez mięsa, a dokładnie bardzo tłustego mięsa nie istnieje…

 

DSC_0251

 

Pod sam koniec pobytu w Brazylii przełamałam się w końcu i spróbowałam. Zostałam również dokładnie zaznajomiona przez moich „gotujących” znajomych z wszelkimi tajnikami jej przygotowania. I pierwsza myśl, jaka przyszło mi do głowy, to bigos, feijoada to brazylijski bigos, tylko z fasolą zamiast kapusty. Mięso w zasadzie jest takie samo, zastosowanie znajdują nawet świńskie ogony, kiełbasa i żeberka. Gęsty, tłusty zawiesisty brazylijski bigos, przed którego ciężkostrawnością (podobnie jak w Polsce wódka), ratuje kieliszek kaszasy (cachaça), destylatu z trzciny cukrowej.

 

DSC_0243

 

Feijoada jest serwowana z białym ryżem, sałatką z zasmażanego jarmużu oraz nieodłączną farofą, czyli prażoną mąką z manioku, której sposobów przygotowania jest tyle samo, ile gospodarstw domowych w Brazylii.

Również przepisów na feijoadę jest całe mnóstwo. I choć region regionowi nierówny, to podstawowe składniki gulaszu zawsze pozostają te same. Nie ma bowiem tradycyjnej feijoady bez mięsa i fasoli, czarnej fasoli. Żaden przeciętny Brazylijczyk nie nazwie wegetariańskiej wersji feijoadą. Nie wdając się w spory, warto też zaznaczyć, że mimo tak wielu różnic, każda z odmian jest zawsze przyprawiana do smaku pikantną i gorącą jak piekło papryczką pimenta-malagueta.

Jeśli na wakacje wybierzemy położony na środkowym wschodzie stan Bahia, mamy szansę spróbować feijoady z dodatkiem warzyw, w tym oczywiście ziemniaków, marchwi, kapusty, okry, jarmużu, dyni a nawet bananów. W Pernambuco mogą dorzucić garść świeżej kolendry. W wegetariańskich i wegańskich restauracjach, choćby w São Paulo, zamiast mięsa można spotkać tofu, grzyby a nawet czerwone buraki.

 

Moja domowa wersja wegetariańskiej feijoady
Moja domowa wersja wegetariańskiej feijoady

 

Historia tej potrawy jest bardzo zagmatwana i wielowątkowa. Jedna z wersji głosi, że idea feijoady narodziła się wśród niewolników, którzy to znaleźli zastosowanie dla resztek mięs ze stołów bogatych plantatorów. Okazuje się jednak, że owe resztki w postaci świńskich ogonów, uszu, nóżek wcale nie były czymś, czego tzw. wielcy tego świata jadać nie chcieli. Wręcz przeciwnie, cała Europa gotowała gęste gulasze z tych „gorszych” części mięs, dodając popularne w poszczególnych regionach warzywa. Na południu Francji mamy cassoulet. To potrawa z białej fasoli oraz mięs, w tym różnych rodzajów kiełbas. Podobne potrawy serwowano w regionalnej kuchni portugalskiej. Nie sposób ich nie spotkać w takich regionach Portugalii jak Estremadura, Beira i Trás-os-Montes. Tym co wyróżnia wersję brazylijską jest użycie czarnej fasoli. W Europie jest to zaś przede wszystkim fasola biała.

Feijoada jest mimo swych zróżnicowanych korzeni, tak silnie wrośnięta w brazylijską kulturę, że jej rola potrawy narodowej, jest jak najbardziej uzasadniona. Brazylijska feijoada to Brazylia sama w sobie. Różnorodna, wielowątkowa, trudna do jednoznacznego zdefiniowana, pełna skrajności, gorąca, gęsta, czasem ciężkostrawna, ale praktycznie niemożliwa do nie-po-kochania.

 

Tekst powstał w oparciu o poniższe źródła

Rodrigo Elias Feijoada: a short history of an edible institution

 


 

Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych. 

Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i jak łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku i instagramie. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera

Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com