„Wszystko w Tybecie zaczyna się od wiatru. To wiatr wzbija flagi modlitewne ku niebu, wiatr niesie ziemi ciepło, chłód i życiodajną wodę, wiatr wprawia w ruch nawet same góry, przetaczając zwały chmur przez ich szczyty. Siedząc na wysokim występie skalnym, Shan Tao Yun wspominał, co niegdyś powiedział mu pewien lama: że być może właśnie w Tybecie ludzka dusza po raz pierwszy zyskała samoświadomość, gdyż wiatr nie przestaje napierać na jego mieszkańców, a właśnie przeciwstawiając się naporowi świata, dusza określa siebie samą…” (Eliot Pattison, Woda omywa kamień).
Ten właśnie cytat, a przynajmniej to co z niego zapamiętałam, pojawił się gdzieś w mojej głowie kiedy po raz pierwszy zobaczyłam na własne oczy stupę buddyjską. Wyłoniła się nagle tuż za wzgórzem, kiedy droga zaczęła się nieco pochylać, prowadząc ku przeprawie na drugą stronę Indusu. Zmierzałam właśnie do Alchi. Był chłodny poranek, a wyłaniające się zza gór słońce nie zdążyło jeszcze nagrzać powietrza. Silny wiatr marszczył wodę na rzece i trzepotał flagami przymocowanymi linami do czortenu.
Stupy to nie tylko spotykane w krajobrazie formy architektoniczne. Przedstawienia tych budowli możemy bowiem zobaczyć również na rozmaitych malowidłach a nawet w sztuce naskalnej. W tradycji buddyjskiej stupa ma kilka poziomów symbolicznych. Stupy wznoszono jako swoiste relikwiarze dla prochów wielkich duchowych mistrzów. Budowane w specyficznych miejscach odnosiły się najczęściej do ważnych wydarzeń z nimi związanych. Możemy je także spotkać na górskich przełęczach oraz szlakach pielgrzymkowych. Służą też jako pomyślne symbole dla lokalnych społeczności.
Prototyp stupy wywodzi się już z czasów przedbuddyjskich. W dawnych Indiach wznoszono kopulaste grobowce nad skremowanymi ciałami świętych mężów lub władców. Tam przybywali pielgrzymi, okrążali je i dzięki temu otrzymywali błogosławieństwo od drzemiącej w nich duchowej mocy. To zapewne stąd motyw ten przejął buddyzm.
Wkrótce po śmierci historycznego Buddy zaczęto wznosić dwa rodzaje stup. „Stupy Tathagatów Ośmiu Miejsc Świętych”, upamiętniają główne momenty jego życia. „Osiem Stup Relikwiarzy” to z kolei konstrukcje zawierające skremowane doczesne szczątki Buddy Sakjamuniego. Uważa się również, że to on sam dał wskazówki co do elementów konstrukcyjnych stupy. Zgodnie z nimi budowla powinna posiadać cztery stopnie, okrągłą podstawę, kopułę, kwadratową harmikę, pionowy maszt, specjalne zadaszenie chroniące przed deszczem oraz od 1 do 13 parasoli. W starożytnych Indiach 13 parasoli stanowiło najwyższy honor, dostępny tylko dla Czakrawartina, uniwersalnego monarchy, ideału władcy strzegącego rozwoju dharmy.
Z liczbą 13 wiąże się też rozmaita symbolika. Może wskazywać choćby na koło życia i pokonanie 3 trucizn znajdujących się w centrum diagramu, otoczonych przez 12 ogniw współzależnego powstawania. Ze względu na to stupa Tathagaty, w pełni urzeczywistnionego buddy, powinna posiadać 13 parasoli. Pięć parasoli było przeznaczonych dla Pratjekabuddów (urzeczywistniających dharmę samotnie). Arhatom przypadały w udziale 4 parasole, „niepowracającym” trzy a po jednym dla tych, którzy dopiero wkroczyli na ścieżkę urzeczywistnienia (stream-enterers – pierwszy stopień na ścieżce do nirwany).
Klasyczna stupa składa się z okrągłej lub kwadratowej bazy, na której wznoszą się cztery stopnie, prowadzące do okrągłego tarasu. Na szczycie kopuły, zwanej anada, ulokowana jest kwadratowa harmika, gdzie przechowywane są relikwie. Nad relikwiarzem, wznosi się drewniany maszt, podtrzymujący serię parasoli. Ten buddyjski prototyp uległ różnym transformacjom na przestrzeni czasu. W Chinach i Japonii znamy ją pod nazwą pagoda, na Sri Lance jako dagoba, w Tybecie, Nepalu i Bhutanie jako czorten, w Mongolii jako suburgan, na Tajlandii jako czedi a w Indonezji jako candi.
W Birmie, Tajlandii i na pozostałych terenach Azji Południowo- Wschodniej stupy pozostały delikatne i smukłe, z przypominającą kształt dzwonu kopułą. W Chinach i Japonii stupa wyewoluowała w tarasową pagodę, przypominającą „uwarstwioną wieżę”. W Nepalu wielkie stupy jak Bodhnath i Swajambhu pozostały półkoliste, najbliższe swojemu indyjskiemu prototypowi. Późniejsze nepalskie stupy zapożyczyły elementy ozdobnej elegancji XII w. stylu Pala ze wschodnich Indii.
Stupy budowano w miejscach szczególnych, ostrożnie wybieranych. Jej konstrukcja wymagała pozwolenia od drzemiącej w ziemi mocy duchowej. Pod podstawą stupy zakopywano monety i broń. W kopule umieszczano zrolowane mantry, gliniane figurki oraz dodatkowe ofiary. W harmice (relikwiarzu) umieszczano prochy wielkich lamów lub nauczycieli. W centralnej części harmiki znajdowała się mandala, wyryta na kamiennej płycie. Maszt wykonywany zaś był ze specjalnego pnia drzewa. Wzdłuż pala rzeźbiono lub przywiązywano mantry. Ma wierzchołku masztu znajdowała się wyrzeźbiona stupa, zaś u jego podstawy mała vajra.
Można powiedzieć, że stupy są trójwymiarowymi modelami stanu oświecenia. Budowla postrzegana jest jako zbiornik oświeconego umysłu Buddy. Symbolizuje także 5 oczyszczonych elementów: półkolista kopuła odnosi się do elementu wody, maszt z parasolami wskazuje na ogień, górny lotosowy parasol symbolizują powietrze, zaś znajdujący się na szczycie diament to element umysłu, zawierające w sobie wszystkie pozostałe.
Stupa stanowi także reprezentację ciała Buddy. Podstawa konstrukcji odnosi się bowiem do ikonograficznych proporcji tronu, na którym Budda zasiada. Jego nogi wpisane są w cztery stopnie stupy. Kopuła reprezentuje tors, zaś harmika znajduje się dokładnie na wysokości oczu Buddy. Drewniany maszt symbolizuje zaś centralny kanał czy też kręgosłup Buddy.
Trzyczęściowa konstrukcja stupy, a mianowicie podstawa, kopuła i harmika z palem symbolizują również ciało, mowę i umysł Buddy.
Stupa podobnie jak i cała sztuka buddyjska stanowi rodzaj przewodnika pomocnego w praktyce medytacyjnej, który prowadząc przez poszczególne etapy, pomaga w indywidualnym rozwoju duchowym. Jak już bowiem pisałam w jednym ze swych wcześniejszych wpisów: „Motywy ikonograficzne to nic innego jak modele stanu duchowego, które należy urzeczywistnić w trakcie praktyki medytacyjnej”.
Tekst powstał w oparciu o poniższe źródła
BEER, R. 1999. The Encyclopedia of Tibetan Symbols and Motifs. Boston: Shambhala Press
Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych.
Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i jak łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera!
Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com