São Paulo to trzecia największa koncentracja budynków na świecie po Nowym Jorku i Hong Kongu. Znajduje się tu blisko 200 budynków, które przekraczają 100 m wysokości. Najwyższy z drapaczy chmur to Mirante do Vale wznoszący się na 170 m. Dalej mamy choćby wybudowany przez włoskich imigrantów Edifício Itália 168 m, czy też Edifício do Banespa 161 m, znany także jako Altino Arantes i będący repliką Empire State Building w Nowym Yorku. Nie tak wysoki (115 m) jak poprzednicy, ale ciekawy pod względem architektury, jest niewątpliwie Edifício Copan, którego fasadę zaprojektował sam Oscar Niemeyer. Z kolei Edifício Martinelli był pierwszym brazylijskim drapaczem chmur. Jego budowę rozpoczęto w 1922 i kontynuowano do 1934, aż osiągnął swą maksymalną wysokość 130 m. Przez dłuższy czas był najwyższym budynkiem w całej Ameryce Łacińskiej. Na szczycie Edifício Itália znajduje się restauracja Terraço Itália i bar, z których rozpościera się widok na miasto. Doskonałe miejsce na kolację i drinka z panoramą São Paulo w tle. (1)
São Paulo to nie tylko betonowa dżungla (concret jungle) zdominowana przez wszelkie odcienie szarości, jak mówią o mieście sami mieszkańcy. São Paulo to miasto kolorowych murali i graffiti. Jednym z ciekawszych jest niewątpliwie 52 m podobizna najsłynniejszego brazylijskiego architekta Oscara Niemeyera, wykonana na całej ścianie jedynego z wieżowców przy Avenida Paulista. Mural powstał na początku 2013 roku, tuż po śmierci Niemeyera w grudniu 2012 (zmarł niedługo przed swymi 105 urodzinami). Brazylijski artysta Eduardo Kobra, chciał przez swój projekt oddać honor wybitnemu brazylijskiemu architektowi. (2)
Park Ibirapuera jest porównywany z Central Parkiem w Nowym Jorku. Liczne ścieżki rowerowe, oraz spacerowe zachęcają do aktywnego wypoczynku. Wieczorem można oglądać pięknie podświetlone fontanny. W parku znajdują się liczne muzea, jak choćby Museu Afro Brasil, mieszczące się w zaprojektowanym przez Niemeyera, Manoel da Nóbrega Pavilion. W całości dedykowane jest kulturze afrobrazylijskiej. Mieści się tu również muzeum sztuki nowoczesnej Museu de Arte Moderna de São Paulo, wzorowane na podobnym gmachu z Nowego Yorku. Z mostu prowadzącego do parku, roztacza się przepiękna panorama miasta. (3)
Jednym z moich ulubionych i najbardziej nostalgicznych miejsc jest Viaduto do Chá. Herbaciany wiadukt, bo tak po polsku można przetłumaczyć jego nazwę, powstał w 1892 roku. Po jednej jego stronie przy Praça Ramos de Azevedo wznosi się majestatyczny Theatro Municipal. W dole zaś, po obu jego stronach, możemy podziwiać panoramę Vale do Anhangabau. Poniżej wiaduktu znajduje się park z trzema fontanami, które nie zawsze są czynne ze względu na problemy z wodą z jakimi boryka się miasto. Jedna z nich jest inspirowana słynną barokową fontanną Trevi z Rzymu. Jest dziełem włoskiego architekta Luiz Brizzolara. Ufundowała ją w 1922 roku włoska społeczność, mieszkająca w São Paulo dla upamiętnienia niepodległości Brazylii. Z herbacianego wiaduktu, wydaje się, że na wyciągnięcie ręki, wznoszą się na blisko 130 m wysokości drapacze chmur Mercantil Finasa i Grande. Zaś po przejściu na drugą stronę, wkraczamy do historycznego serca miasta. (4)
Rua Avanhandava jedna z najbardziej czarujących ulic w São Paulo. To miejsce gdzie można skosztować kuchni włoskiej w najlepszym wydaniu. Jest to również doskonałe miejsce na romantyczny spacer, zakończony równie romantycznym posiłkiem. Zdecydowanie zmieniła się od czasu swej rewitalizacji w 2007 roku. Uroku dodaje piękne oświetlenie, fontanny i mnóstwo zieleni, które sprawiają, że czujemy się jak w słonecznej Italii. (5)
Mercado Municipal de São Paulo zdecydowanie powinien znaleźć się na liście „must see” w São Paulo. Budowę obiektu zakończono w 1933 roku. Głównym architektem były Francisco Ramos de Azevedo, którego dziełem jest również Theatro Municipal i Pinacoteca. Sama fasada budynku wraz z kolumnami, przywodzącymi na myśl te znane z antycznej Grecji, została zaprojektowana przez innego architekta, a mianowicie Felisberto Ranziniego. Okna zdobią kolorowe witraże. Nie zdziwcie się jeśli znajomi zapytają was czy jedliście kanapkę z mortadelą. Mercado słynie bowiem z pokaźnych rozmiarów kanapek z mortadelą. Stoiska uginają się pod ciężarem ogromnej różnorodności oliwek, solonego dorsza sprowadzanego z Portugalii, przypraw, kolorowych owoców o najróżniejszych kształtach. Sprzedawcy zaś zachęcają cię do kupowania, dając ci spróbować niemalże wszystkiego.
Nie da się ukryć, że miejsce jest nastawione głównie na turystów, co widać choćby w wysokich cenach produktów, które można kupić znacznie taniej kilka ulic dalej w tzw. Zona Cerealista. Wystarczy bowiem przejść na drugą stronę rzeki Tamanduateí aby odkryć dziesiątki mniejszych i większych sklepów, oferujących ciekawe produkty w przystępnych cenach. Handel skupia się głównie wzdłuż Rua Santa Rosa, która dla mnie osobiście jest jedną z najbardziej kolorowych ulic São Paulo. Jest to świetne miejsce na zakup typowo brazylijskich produktów. Zona Cerealista warto odwiedzić dla panującej tam handlowej atmosfery, czy choćby jak w moim przypadku, pogłaskać któregoś z wylegujących się przed sklepami kotów. (6)
W miejskiej dżungli São Paulo, znalazło się również miejsce dla kilku ostoi zieleni. Na pewno warto wybrać się do Parku Vila Lobos, który mieści orchidarium z przepięknymi storczykami. Park mieści się w Alto de Pinheiros nad brzegiem rzeki Pinheiros. Otwarty w 1994 roku, zajmuje powierzchnię 750 tys. m². Są tu ścieżki rowerowe, spacerowe, korty tenisowe, boiska do gry w piłkę nożną, koszykówkę i wiele innych. W amfiteatrze z 450 miejscami siedzącymi odbywają się koncerty i przedstawienia. Tu odbywa cię doroczny turniej tenisowy Sao Paulo Tennis Open. Warto dodać, że był to pierwszy park w pełni przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych. To zdecydowanie jedno z najlepszych miejsc na niedzielny piknik. (7)
Estação da Luz to jedna z najpiękniejszych stacji kolejowych jakie do tej pory widziałam. Położona w dzielnicy Luz, której nazwa przetłumaczona z języka portugalskiego, oznacza światło. Historia stacji sięga XIX wieku. Przez długie lata stacja pełniła rolę głównej bramy wiodącej do São Paulo. To stąd ziarna kawy transportowano do portu w Santos. Tędy docierały do miasta rzesze imigrantów. I właśnie ze względu na rosnący ruch, w 1901 powstała konstrukcja, która istnieje do dziś. Materiały do budowy sprowadzono z Wielkiej Brytanii. W trakcie swej ponad stuletniej historii Estação da Luz dwukrotnie padła ofiarą pożaru. Po raz pierwszy mało to miejsce w 1946, kiedy ogień zniszczył m.in. słynny zegar na wieży. Po raz drugi miało to miejsce w grudniu 2015 roku. W wyniku ostatniego pożaru zniszczeniu uległa spora część budynku, mieszcząca zbiory muzeum języka portugalskiego Museu da Língua Portuguesa. Pożar nie strawił jednak samej stacji kolejowej, przez którą codziennie przewija się blisko 200 tys. pasażerów. Mieści się tu również jedna z najbardziej ruchliwych stacji metra. Łączą się tu bowiem dwie linie, najstarsza niebieska oraz żółta. Duże wrażenie robi wnętrze stacji ze swymi monumentalnymi kolumnami. (8)
Po drugiej stronie ulicy znajduje się najstarszy park w São Paulo, a mianowicie Jardim da Luz (Ogród Światła). Park otwarto w 1798 roku i początkowo miał pełnić rolę ogrodu botanicznego. Ostatecznie stał się parkiem miejskim, który otwarto dla szerszej publiki w 1825 roku. Mimo swej nieco „złej” reputacji w przeszłości (prostytucja, handel narkotykami), park jest bardzo ładny i zdecydowanie warty odwiedzenia. W trakcie rewitalizacji, podjętej przez władze miasta, park wzbogacił się o interesujące modernistyczne i współczesne rzeźby. Jest ich łącznie 50 i wszystkie pochodzą ze zbiorów muzeum Pinacoteca. Fontanny, drzewa, których korzenie tworzą niezwykłe wzory, soczysta zieleń, stanowią dodatkową zachętę do jego odwiedzenia. (9)
Pinacoteca do Estado de São Paulo znajduje się praktycznie w samym parku Jardim da Luz i jest najstarszym muzeum sztuki w São Paulo, otwartym w 1905. Mieści się w dawnym budynku Liceu de Artes e Ofícios de São Paulo (szkoła sztuki i rzemiosła), zaprojektowanym w 1897 przez wspominanego już wcześniej kilkakrotnie Francisco Ramos de Azevedo. Posiada bogatą kolekcję sztuki brazylijskiej, w tym XIX wiecznego malarstwa. Na szczególną uwagę zasługują ikony brazylijskiej sztuki modernistycznej zgromadzone w obiekcie. Budynek zdecydowanie różni się od typowej architektury miasta. Wyróżnia go przede wszystkim niepowlekana cegła, z której został wybudowany, i która sprawia, że zewnętrzna elewacja, jak i samo wnętrze obiektu, ma surowy charakter. W latach 90-tych XX wieku budynek przeszedł gruntowną renowację, coraz bardziej koncentrując się również na sztuce nowoczesnej. (10)
Po drugiej stronie ulicy w budynku stacji kolejowej Luz mieści się interaktywne muzeum języka portugalskiego Museu da Lingua Portuguesa. Lokalizacja obiektu poświęconemu językowi nie jest przypadkowa. Już wcześniej pisałam, że stacja kolejowa była bramą do miasta dla przybywających tu z portu w Santos imigrantów z różnych rejonów świata. Tu też dla większości zaczynała się przygoda z językiem portugalskim. Projekt pokazania „żywego języka”, jego ewolucji, ujrzał światło dzienne w 2001 roku. Jednym z najciekawszych obiektów jest na pewno „Drzewo Języka”, czyli wznosząca się na trzy piętra rzeźba, której autorem jest Rafic Farah. Widać ją z windy, która łączy poszczególne poziomy muzeum. (11)
Parque da Independência i znajdujące się na jego terenie obiekty, to pomniki niepodległości Brazylii oraz budzącego się poczucia narodowości brazylijskiej, które jest pojęciem dość świeżym, sięgającym tak naprawdę przełomu XIX i XX wieku. W monumentalnym budynku Museu do Ipiranga mieści się kolekcja, opowiadająca zwiedzającym historię uzyskania przez Brazylię niepodległości. Budynek zaprojektował włoski architekt Tommaso Gaudenzio Bezzi na początku XIX w. Muzeum otwarto ostatecznie w 1895 r. Warto wspomnieć, że w zbiorach znajduje się słynny obraz, dzieło znanego brazylijskiego malarza i pisarza Pedro Américo. Ukazuje on pierwszego władcę Brazylii zwanego potocznie Don Pedro (Pedro I), wznoszącego słynny okrzyk „Independência ou Morte” (Niepodległość albo śmierć). Jest to tzw. “okrzyk znad Ipirangi” (rzeka, nad którą się to odbyło), który od tego czasu stanowi główne hasło brazylijskiego dnia niepodległości (7 września 1822). Oprócz słynnego płótna, historyczna kolekcja liczy ponad 125 tys. eksponatów, w tym fotografie, ryciny, mapy, archiwalną dokumentację i wiele innych. Ukazuje historię budzącej się odrębności “narodowej” mieszkańców tego kawałka “Nowego Świata” i powstającej powoli Brazylii, obejmującą okres od XVII do połowy XX w. Tuż za bramą ogrodu w stylu francuskiego renesansu, możemy w oddali zobaczyć słynny monument, również upamiętniający niepodległość kraju. Wewnątrz owego Monumento à Independência znajduje się kaplica oraz krypta, w której pochowano pierwszego władcę Brazylii Pedro I (Don Pedro). (12)
Jednym z najciekawszych, najbardziej klimatycznych i „z duchem historii” dystryktów São Paulo jest niewątpliwie Higienópolis. Przez wielki rejon ten zamieszkiwały jedne z najważniejszych i najbardziej wpływowych rodzin miasta (w przeszłości przede wszystkim pochodzenia portugalskiego). Obecnie jest to miejsce zdecydowanie wielokulturowe, zamieszkane m.in. przez rodziny żydowskie, głównie z Europy Wschodniej. Dawni imigranci mają tu swoje sklepy i restauracje, gdzie kiedy zatęsknimy nieco za Polską, możemy kupić ogórki kiszone i pierogi. Jest to również jedna z tych dzielnic, które preferuje artystyczna bohema Sao Paulo. Higienópolis, co można przetłumaczyć jako „miasto czystości”, jest jednym z tych miejsc, gdzie nie słychać i nie czuć tak bardzo miejskiej dżungli São Paulo. I choć historia dystryktu sięga XVI wieku, jest on znany głównie ze swej modernistycznej architektury i bujnej zieleni. Liczne kawiarnie, restauracje zachęcają wręcz do pooddychania atmosferą tego miejsca. Jednym z ciekawych obiektów jest niewątpliwie Pátio Higienópolis, pięknie oświetlone po zmroku centrum handlowe. Dogodna jest również lokalizacja dystryktu, przez co stanowi doskonałe miejsce do zamieszkania. Znajduje się bowiem blisko zarówno historycznego centrum miasta, jak i Avenida Paulista. (13)
Theatro Municipal de São Paulo to niemalże ikona miasta, zaprojektowana przez jednego z głównych architektów Sao Paulo i twórcę większości najbardziej znanych obiektów miasta, Francisco Ramos de Azevedo. Teatr był odpowiedzią na żądania bogatych i wpływowych elit miasta, które pragnęły powstania teatru równającemu się rangą tym najlepszym z całego świata. Inspiracją architektoniczną była paryska opera Palais Garnier. To eklektyczna mieszanka secesji (Art Nouveau) z włoskim renesansem. Budowę ukończono w 1911 roku, a przedstawieniem inaugurującym jego powstanie był Hamlet, opera skomponowana przez francuskiego kompozytora Ambroise’a Thomasa. Słynne witraże wykonano aż z 200 tys. kawałków szkła. Z kolei sufit w wejściu do obiektu zdobią freski autorstwa Oscara Pereiry da Silvy, ukazujące sceny prosto z antycznej Grecji. Na scenie teatru gościli tacy artyści jak m.in. Maria Callas, Arturo Toscanini, Anna Pavlova, Isadora Duncan, Michaił Barysznikow, Duke Ellington. W lutym 1922 roku w teatrze odbył się również Tydzień Sztuki Nowoczesnej (Semana de Arte Moderna). Podobnie jak International Exhibition of Modern Art (Amory Show), która odbyła się w 1913 w Nowym Yorku i była przełomowa dla sztuki amerykańskiej, tak Semana de Arte Moderna stanowiła z historycznego punktu widzenia początek brazylijskiego modernizmu. Wydarzenie nie obyło się bez pewnych kontrowersji z nim związanych. Organizatorzy chcieli bowiem pokazać nowe formy artystyczne i załagodzić konflikt pomiędzy młodym pokoleniem modernistów a bardziej konserwatywną elitą miasta. (14)
Sala São Paulo mieści się w dawnej stacji kolejowej Estação Júlio Prestes, wybudowanej w latach 1926-1938. Po gruntownej renowacji w 1999 odbyła się inauguracja obiektu, który stał się domem Orkiestry Symfonicznej Sao Paulo. Architekci wzorowali się na siedzibie Bostońskiej Orkiestry Symfonicznej oraz podobnych obiektów w Wiedniu i Amsterdamie. Wybór budynku stacji kolejowej Júlio Prestes nie był przypadkowy. Kształt był bowiem odpowiedni do aranżacji sali koncertowej. Na uwagę zasługuje podwieszany, regulowany sufit, zawieszony na wysokości 25 m nad parkietem. Składa się z 15 paneli, z których każdy może być indywidualnie regulowany. Regulacja paneli ma wpływ na genialną akustykę sali. Byłam tu dwukrotnie, w tym raz na koncercie muzyki polskiej, w trakcie którego można było posłuchać utworów takich kompozytorów jak Henryk Mikołaj Górecki, Witold Lutosławski i Mieczysław Karłowicz. (15)
Mimo że jesteśmy w Sao Paulo i powinniśmy zajadać się lokalną kuchnią, to bez dwóch zdań musimy również odwiedzić kawałek Peru w Brazylii i zjeść najlepsze ceviche w mieście. Peruwiańska restauracja Rinconcito Peruano na Rua Aurora, mieściłą się zaledwie 7 minut piechotą od mojego mieszkania w Sao Paulo. Tu po raz pierwszy od czasów mojej podróży po Peru w 2014 zjadłam ceviche, za którym wcześniej nie przepadałam. Kiedy jednak spróbowałam tej potrawy w Rinconcito Peruano, odkryłam ją ponownie i polubiłam na nowo. Ta restauracja to „o cantinho peruano no coração de São Paulo” (peruwiański zakątek w sercu Sao Paulo), jak mówią o niej sami właściciele. A jeśli zamarzy się nam zjeść coś naprawdę lokalnego i w typowym lanchonete? São Paulo to gastronomiczny raj. Restauracji, barów szybkiej obsługi, dużych i małych kawiarni jest tu więcej niż sklepów spożywczych. A jakie są moje ulubione lanchonete w São Paulo? Hmm… odwiedziłam ich sporo. Pytanie tylko, gdzie poczułam się jak prawdziwa Paulistanka. Do głowy przychodzą mi tylko dwa takie miejsca. Przede wszystkim ikona wszystkich lanchonete w São Paulo czyli Bar e Lanches Estadão oraz Ita Restaurante. Od lat cieszą się niesłabnącą popularnością, są tłumnie odwiedzane, a znalezienie wolnego miejsca graniczy czasem z cudem, choć obsługa jest bardzo sprawna i zorganizowana. Zawsze mnie to w Brazylii zaskakiwało. Na wiele bowiem rzeczy zdarza się tu czekać wieki…, ale jedzenie trafia na stół w tempie ekspresowym. (16)
Na kawę zapraszam Was do przepięknej Casa das Rosas przy Avenida Paulista albo tradycyjnej portugalskiej cukierni Casa Mathilde, położonej w historycznym centrum São Paulo. Casa das Rosas to wieloletnia rezydencja rodziny Ramos de Azevedo, którą zaprojektował Felisberto Ranzini, pracujący w biurze architektonicznym, założonym przez jednego z czołowych architektów Sao Paulo, a mianowicie Francisco Ramos de Azevedo. Mieszkała w nim córka architekta Lúcia Ramos de Azevedo wraz z mężem Ernesto Dias de Castro, a później ich syn wraz z małżonką. W 1991 dom zmienił się w galerię sztuki Casa das Rosas – Galeria Estadual de Arte. Od 2004 stało się przestrzenią dedykowaną poezji i literaturze imienia Haroldo de Camposa, brazylijskiego poety i krytyka literatury. Trwają spory co do stylistyki budynku. Jedni widzą w nim francuski renesans, inni formę bardziej eklektyczną, łączącą secesję, art déco i motywy architektury kolonialnej. Uroku dodaje na pewno ogród różany. Casa das Rosas jest przestrzenią, gdzie odbywa się wiele wydarzeń kulturowych, premiery książek, prezentacje literackie i muzyczne, sztuki teatralne oraz rozmaite zajęcia i warsztaty kulturalne. To jedno z najpiękniejszych i najbardziej klimatycznych miejsc na filiżankę pysznej, aromatycznej, brazylijskiej kawy. Na najlepsze w São Paulo pasteis de nata najlepiej udać się do Casa Mathilde. Historia tego miejsca sięga XIX-wiecznej portugalskiej Sintry, gdzie w 1850 powstała Fábrica das Queijadas Mathilde, założona przez Mathilde Soares Ribeiro. Podobno w wypiekach Matyldy gustował sam król Portugalii Ferdynand II Koburg. Jej potomkowie postanowili zabrać smak portugalskich słodkości do gorącej Brazylii. Cukiernia mieści się w samym sercu São Paulo przy Praça Antônio Prado. Jest to najlepsze miejsce na podwieczorek, jak zgłodniejecie po podziwianiu panoramy miasta z tarasu widokowego na położonym tuż obok Edifício Martinelli. Lady uginają się pod ciężarem apetycznie wyglądających pesteis de Nata, bolos de Berlim, słynnych queijadas da Mathilde. Można tu również kupić tradycyjny portugalski pão de ló, czyli biszkopt, pieczony w specjalnej glinianej formie, którego historia wywodzi się najprawdopodobniej z niewielkiego miasteczka Felgueiras na północy Portugalii. (17)
Praça das Artes powstała w efekcie projektu rewitalizacji historycznego centrum São Paulo. Jest też związana z Theatro Municial, służąc jako przestrzeń dedykowana tańcowi i muzyce oraz przede wszystkim sztuce współczesnej. Zlokalizowana pośród starej zabudowy pomiędzy Rua Conselheiro Crispiniano, Avenida São João oraz Vale do Anhangabaú, nadaje temu kawałkowi miasta bardziej współczesnego i artystycznego charakteru. Liczne wydarzenia kulturalne przyciągają uwagę mieszkańców i zachęcają ich do odwiedzania tego często omijanego rejonu São Paulo. Jest to również przestrzeń artystyczna będąca domem Szkoły Tańca oraz Głównej Szkoły Muzycznej miasta. Współczesna architektura skweru niezwykle kontrastuje ze starą zabudową miasta. Idea stojąca za aranżacją Praça das Artes w sposób w jaki ją dziś widzimy, to przede wszystkim stworzenie nowej przestrzeni publicznej łączącej istniejącą już miejską geografię, lokalną historię oraz nowoczesne wartości społeczne. Twórcą projektu doskonale udało się tę idę zrealizować. Praça das Artes to również oprócz samych walorów architektonicznych i wydarzeń kulturowych, doskonałe miejsce na podziwianie panoramy São Paulo, w jej najrozmaitszych wariantach, łączących stare i nowe formy zabudowy. Organizowane są tu również wystawy i targi lokalnych produktów oraz street art’u. Ja uczestniczyłam m.in. w festiwalu piwa, w którym niewielkie lokalne brazylijskie browary prezentowały piwa rzemieślnicze, udowadniając że Brazylia to nie tylko kraina Brahmy i Skoola. Można było spróbować wegańskich potraw, serwowanych przez prężnie rozwijającą się młodą strefę wegańskiej i wegetariańskiej kuchni. (18)
Minhocão znana także jako Via Elevada Presidente Costa e Silva, to prawie 4 kilometrowa autostrada, bardzo ruchliwa w ciągu tygodnia, a zamykana dla samochodów w każdą niedzielę. Nazwa pochodzi od jednego z gatunków dżdżownic. Kiedy zastosowana do tej wijącej się kilku kilometrów drogi, kształtem przypominającej węża, okazuje się, że jest jak najbardziej odpowiednia. Wznosi się kilka metrów nad ziemią i każdej niedzieli zapełnia się pieszymi, rowerzystami, stoiskami z rozmaitymi artykułami, od używanej odzieży, przez żywność, skończywszy na tworzonym przez młodych, lokalnych artystów street art’cie. Minhocão to jedno z „must see” w São Paulo. Można z niego podziwiać panoramę downtown, kupić unikatowe prezenty dla znajomych i rodziny, zobaczyć jak odpoczywają mieszkańcy, tego jednego z największych miast świata, zjeść lokalne produkty, posłuchać muzyki, zrobić sobie tatuaż, kupić sukienkę, której nikt nie ma i której każda koleżanka będzie wam zazdrościć, zatańczyć z ulicznymi tancerzami i oczywiście napić się wody kokosowej, prosto ze schłodzonego młodego kokosa. (19)
Centro Cultural Banco do Brasil w São Paulo to szósta najczęściej odwiedzana instytucja kulturalna w Brazylii. Jest częścią większej instytucji kulturalnej, mającej swoje oddziały również w Rio de Janeiro, Belo Horizonte i Brasílii. Oddział w São Paulo, mieszczący się w zabytkowym budynku z 1901 r., zaprojektowanym przez architekta Hippolyto Gustavo Pujola, otwarto w 2001 r. Konstrukcja oraz aranżacja wnętrza łączy elementy secesji, art deco oraz neoklasycyzmu, charakterystyczne dla zabudowy historycznego centrum miasta. Warto dodać, że w pierwszej setce najczęściej odwiedzanych instytucji kulturalnych na świecie. Budynek mieści teatr, salę kinową, przestrzeń wystawową, audytorium, sale audiowizualne oraz uroczą kafeterię. Byłam tu m.in. na wystawie poświęconej twórczości Hansa Hartunga (Hans Hartung: oficina do gesto) oraz oglądałam dzieła Picassa i modernistów hiszpańskich (Picasso e a Modernidade Espanhola). (20)
Galeria do Rock to galeria handlowa tuż na przeciwko Largo do Paissandu przy Avenida São João. To oaza pasjonatów muzyki we wszelkich jej wydaniach, w szczególności zaś muzyki rockowej. Kupicie tu rzeczy, których daremnie szukać w innych centrach handlowych. Jeśli marzy się wam tatuaż lub piercing, to jest to jedno z najlepszych miejsc w mieście na ich wykonanie. Salony fryzjerskie zafundują wam zaś najbardziej wymyślne fryzury w mieście. Galeria do Rock to tygiel rozmaitych subkultur miejskiej dżungli São Paulo. Kupicie tu koszulki waszych ulubionych zespołów, rzadkie płyty, unikatową biżuterię, najbardziej zwariowane ubrania pod słońcem, a nawet ubranka dla niemowląt i dzieci z nadrukami rozmaitych grup rokowych, metalowych, hip-hopowych i wielu innych. Centrum handlowe otwarto w 1963 r. Oprócz funkcji handlowych pełni też rolę sceny muzycznej dla rozmaitych artystów. Obiekt odwiedza do 20 tys. osób dziennie. Galerię warto odwiedzić także ze względu na jej ciekawe walory architektoniczne. Każde z czterech pięter budynku kończy się falistymi tarasami, z których rozpościera się widok na Largo do Paissandu wraz z jego charakterystycznym, żółtym kościołem Igreja de Nossa Senhora do Rosário dos Homens Pretos, wybudowanym przez robotników afrykańskiego pochodzenia. (21)
Patio do Collegio to miejsce, które wyznacza początek Sao Paulo. Tu w wiosce zwanej São Paulo dos Campos de Piratininga, jezuiccy misjonarze założyli misję. Budynek Patio do Collegio, wielokrotnie przebudowywany stoi w miejscu, gdzie wznosił się pierwszy kościół i szkoła. Uroczysta inauguracja misji odbyła się w styczniu 1554 roku. Data ta stanowi historyczny początek São Paulo, które z niewielkiej wioski krytej trzciną, zamieniło się w kipiącą życiem miejską dżunglę. Znaczenie kompleksu koncentruje się na trzech płaszczyznach, historycznej, kulturalnej i religijnej. Jest to bowiem miejsce będące w pewnym stopniu kamieniem węgielnym miasta. Z religijnego punktu widzenia, symbolizuje początek chrześcijaństwa w tym rejonie Brazylii. Zaś z kulturalnego punktu widzenia poprzez walory muzealne, pozwala zapoznać się z historycznym i religijnym tłem kompleksu. Budynki pozostawione przez Jezuitów były również siedzibą lokalnych gubernatorów aż do XX stulecia. Muzeum dedykowane ojcu José de Anchieta, będącemu jednemu z założycieli misji, doskonale ilustruje stopniowy rozwój miasta na przestrzeni kilku stuleci. Budynek kościoła, który zawalił się pod koniec XIX stulecia został odbudowany w swym pierwotnym kolonialnym charakterze. Architekci bazowali bowiem na archiwalnych rycinach i planach. Na placu znajduje się pomnik, upamiętniający moment powstania miasta. Zaledwie 5 minut piechotą w kierunku Praça da Sé, znajduje się słynna rzymskokatolicka katedra (Catedral Metropolitana Nossa Senhora da Assunção de São Paulo) w stylu neogotyckim. Oddano ją do użytku w 1954 roku, choć wcześniej w tym miejscu stało kilka kościołów, w tym jeden barokowy. Pierwszy zbudowano już pod koniec XVI wieku. Imponujące wieże katedry zbudowano dopiero po kilku latach w 1967 roku. Warto dodać, że katedra jest największym kościołem w mieście, wznoszącym się na wysokość ponad 90 metrów. (22)
Dzielnica Liberdade to jedna z pereł São Paulo i serce, skupiajce największą japońską społeczność, mieszkającą poza granicami Japonii. Sklepy, restauracje, kawiarnie, cukiernie są pełne japońskich przysmaków. Już prawie nikt nie pamięta, że jeszcze do końca XIX wieku, było to miejsce o dość niechlubnej renomie. Tu bowiem odbywały się egzekucje skazańców i niewolników. Stąd poniekąd wywodzi się nazwa dzielnicy, która oznacza wolność. Dla wielu bowiem niewolników ta wolność nigdy nie przychodziła, poza śmiercią, przynoszącą ostateczne wyzwolenie. W pierwszych dwóch dekadach XX wieku w Liberdade zaczęli osiedlać się japońscy imigranci. Oprócz nich, dzielnicę zamieszkują również potomkowie koreańskich i chińskich imigrantów. Warto zajrzeć tu w weekend, ponieważ w każdą sobotę i niedzielę odbywa się tu azjatycki targ, gdzie można zjeść pyszny lunch i wypełnić nasze domowe spiżarnie rzadkimi produktami. I choć Liberdade uznawane jest za jedno z najbardziej turystycznych miejsc w São Paulo, ja nigdy osobiście nie widziałam tłumów zalewających ulice. Wręcz przeciwnie, jedną z najciekawszych rzeczy było obserwowanie lokalnych mieszkańców robiących zakupy w swoich ulubionych sklepach i targujących się. Jest to bowiem przede wszystkim miejsce, gdzie rozsiani obecnie po całym São Paulo potomkowie japońskich, chińskich i koreańskich imigrantów, zaopatrują się w azjatyckie produkty. Często przychodziłam tu na zakupy z moim przyjacielem Henrique z pochodzenia Japończykiem. Później przygotowywaliśmy wspólnie japońskie potrawy według przepisów jego mamy. (23)
Zdecydowanie musicie odwiedzić co najmniej jeden lokalny targ (feira). Mój ulubiony to Santa Cecília, który odwiedzałam prawie w każdą niedzielę. Zawsze wracałam z torbami, wypchanymi po brzegi owocami i warzywami na cały kolejny tydzień. Czasem kupowałam rybę na niedzielny obiad, choć wśród takiej różnorodności, jaką oferowali sprzedawcy, za każdym razem ciężko mi się było zdecydować. Odwiedzałam to miejsce nie z powodu cen, choć większość produktów rzeczywiście można tu kupić znacznie taniej niż w supermarkecie. Przychodziłam głównie dla rzeczy, których w normalnym sklepie nie sposób znaleźć, jak choćby świeże zioła. To jedyne miejsce, gdzie zwykle udawało mi się kupić chociażby koperek (endro). Przychodziłam też zwyczajnie popatrzeć na kolory, posłuchać przekrzykujących się wzajemnie sprzedawców, zjeść pastel z palmito (serce palmy), wypić sok z trzciny cukrowej i zwyczajnie poczuć to tętniące, albo wręcz kipiące życiem miejsce. (24)
Parque da Água Branca to kolejna enklawa zieleni w São Paulo. Położony w dzielnicy Barra Funda park, otwarto w 1929 roku. Nie bądźmy zdziwieni, kiedy przechadzając się alejkami natkniemy się na spacerujące kury, kaczki albo pawie. Jednym bowiem z głównych założeń była promocja brazylijskiego rolnictwa. Na terenie parku znajdują się również stawy, w których możemy zobaczyć różne gatunki ryb oraz żółwie. Odbywają się tu liczne wystawy, wydarzenia kulturalne oraz targi naturalnej żywności, promujące ekologiczne rolnictwo. Dodatkowo park mieści stadninę koń wraz ze szkółką jeździecką oraz przestrzenią przeznaczoną do jazdy konnej. Jest to doskonałe miejsce na odpoczynek na łonie przyrody. Warto śledzić grafik wydarzeń, odbywających się na terenie parku. Ja uczestniczyłam m.in. w festiwalu kultury japońskiej, podczas którego można było zjeść typowo japoński lunch czy obejrzeć ciekawe pokazy artystyczne. (25)
Wybudowana w 1891 roku Avenida Paulista to najważniejsza i najbardziej reprezentacyjna ulica w São Paulo. Była też pierwszą wybrukowaną ulicą w mieście. Asfalt do jej konstrukcji sprowadzono z Niemiec i ostatecznie wylato w 1909 roku. Początkowo pełniła funkcje rezydencjonalne. Swoje posesje miały tu bogate i wpływowe rodziny São Paulo, zwłaszcza te które wzbogaciły się na handlu kawą. Jedną z takich rezydencji jest choćby opisywana wyżej Casa das Rosas. Obecnie ta blisko 3 km aleja jest jednym z najważniejszych centrów biznesowych miasta. Tu koncentruje się wiele instytucji finansowych i kulturalnych São Paulo. To też jeden z najwyższych punktów miasta, o czym przekonacie się widząc umieszczone na budynkach liczne iglice anten radiowych i telewizyjnych oraz nadajniki operatorów sieci komórkowych. Paulista, to miejsce gdzie ciągle się coś dzieje. Jeśli ktoś organizuje protest, marsz, paradę, to można być pewnym, że odbędą się właśnie tutaj. Również tutaj pośród architektury zdominowanej przez stal i szkło, znajduje się niewielki uroczy park, który zdecydowanie warto odwiedzić. Utrzymany w stylu angielskim, pomimo typowo tropikalnej roślinności, Parque Trianon otwarto w 1892 roku. Nazwa pochodzi od klubu towarzyskiego dla elit São Paulo, który mieścił się w tej okolicy. Bywa również nazywany parkiem Villon, od nazwiska francuskiego architekta krajobrazu Paula Villona, który uczestniczył w jego zaprojektowaniu. Wśród zieleni, kryją się liczne klasycystyczne rzeźby. Flora zdominowana jest przez las atlantycki (Mata Atlântica), który porasta atlantyckie wybrzeże Brazylii. Możemy tu znaleźć kilka przykładów roślin, będących pod ścisłą ochroną. Koniecznie zajrzyjcie również do Livraria Cultura, olbrzymiej i bardzo ciekawej architektonicznie księgarni. Jest to jeden z najpopularniejszych obiektów tego typu w mieście. Oprócz książek, płyt, filmów itp., daje również możliwość uczestniczenia w licznych wydarzeniach kulturalnych. (26)
Museu de Arte de São Paulo (MASP) to jedno z najważniejszych brazylijskich muzeów. Ufundowane w 1947 przez Assisa Chateaubrianda i Pietro Maria Bardiego, było pierwszym muzeum w kraju poświęconym sztuce współczesnej. Obiekt słynie tylko ze swej liczącej ponad 8 tys. eksponatów kolekcji (obrazy, rzeźby, fotografie itp.), ale również z nowoczesnej architektury. Budynek, który znamy dzisiaj to ponad 70-metrowa bryła z betonu i szkła, podtrzymywana przez boczne dźwigary w kolorze czerwonym, została zaprojektowana przez włoską architekt Linę Bo Bardi. Oddano go do użytku w 1968. Oprócz sal wystawowych mieści się tu również biblioteka, audytoria, galerie fotografii, sale audiowizualne i restauracja. Zbiory muzeum uznawane są za największą kolekcję sztuki zachodniej w Ameryce Łacińskiej. Znajdziemy tu m.in. płótna Rembranta, Rubensa, Rafaela, Tycjana, Hieronima Boscha, Vincenta van Gogha, Renoira, Moneta, Picassa, Matisse’a, Chagalla, Salvadora Dali a nawet Andy Warhola. Muzeum posiada również świetną kolekcję sztuki brazylijskiej tzw. Brasiliana. Przestrzeń poniżej i wokół bryły budynku jest zawsze pełna młodych ludzi, których nęci artystyczna atmosfera tego miejsca. Z tarasu po drugiej stronie budynku rozciąga się przepiękna panorama miasta. (27)
Templo Zu Lai, czyli buddyjska świątynia położona około 40 min od Sao Paulo w miasteczku Cotia. Oprócz zabudowań świątynnych i klasztornych, kompleks posiada również uroczy ogród. Zu Lai otwarto w 1992 roku. Od tego czasu jest największą świątynią buddyjską w Ameryce Południowej. Z biegiem lat kompleks się powiększał, a w 2012 Zu Lai obchodziło swoje 20 urodziny. Mieści się tu również niewielkie, ale bardzo ciekawe muzeum poświęcone buddyzmowi oraz sztuce buddyjskiej. Warto skosztować wegańskiej kuchni, serwowanej w klasztornej stołówce. Jeśli zaś wolimy zabrać własny prowiant, to przyklasztorny ogród będzie najlepszym miejscem na spokojny, relaksujący lunch i wypoczynek w uroczych okolicznościach przyrody i oczywiście z dala od zgiełku wielkiego miasta. (28)
São Paulo to również tygiel kulinarny. Można spróbować tu kuchni ze wszystkich rejonów Brazylii. Rozmaite smaki i ich aranżacje dociarały tu bowiem i docierają nadal wraz z rzeszami kolejnych przybyszów, osiedlających się w tym stale powiększającym mieście. Zjemy tu choćby przysmaki rodem z Bahia, Pernambuco, Amazonas czy Paraná. Nie musimy jechać do Minas Gerais żeby spróbować najbardziej znanego, tradycyjnego sera queijo de minas frescal wywodzącego się z tego brazylijskiego stanu. Skosztujemy to wywodzącego się z Bahia acarajé, które powstaje z roztartej na gładką masa fasoli „czarne oczko”. Masa formowana jest następnie w kulkę i smażona na głębokim oleju palmowym (azeite de dendê). Serwowana jest przekrojona na pół, wypełniona nadzieniem w dwojakiej wersji, a mianowicie vatapá (pasta z chleba, zmielonych orzeszków ziemnych, krewetek, mleka kokosowego i oleju palmowego) lub caruru (pasta z okry, cebuli, krewetek, oleju palmowego, zmielonych orzeszków ziemnych lub nerkowca). Dodatek stanowi sałatka z czerwonych i zielonych pomidorów, smażone krewetki i domowej roboty sos z pimenta malagueta. Warto skosztować ulicznych przysmaków São Paulo. Jednym z nich jest pastel. Czy to w wersji dla mięsożerców, czy dla wegetarian, jest to przekąska, którą każdy odwiedzający Brazylię powinien poznać. Smażone na głębokim oleju, delikatne i chrupiące ciasto wypełniane jest mielonym mięsem (wołowina, kurczak), serem, zwykle tym typowym dla Minas Gerais catupiry o kremowej konsystencji. Ja gorąco polecam wersję z sercem palmy, czyli palomito. Możemy również spotkać pastele z nadzieniem, przygotowanym z rozdrobnionego mięsa kurczaka lub z krewetkami. W naszym menu nie może zabraknąć coxinha, czyli niewielkich rozmiarów stożków z ciasta wypełnionych rozdrobnionym mięsem z kurczaka. Ciasto, z którego powstają współczesne coxinha, stanowi miksturę mąki pszennej, bulionu z kurczaka i niekiedy tłuczonych ziemniaków. Wnętrze wypełniane jest rozdrobnionym mięsem i przyprawiane natką z pietruszki, niekiedy kolendrą, cebulą oraz nadającą kolor kurkumą. Natarte masłem i obtoczone w bułce tartej wymieszanej z mąką z manioku, rumienią się, smażone na głębokim oleju. Wprawne podniebienie rozpozna także dodawany czasami szczypior, młodą cebulkę, sos pomidorowy a niekiedy nawet charakterystyczny kremowy ser ze stanu Minas Gerais. Innym ciekawym ulicznym przysmakiem jest niewątpliwie pamonha. Lepka i kleista pasta z kukurydzy i mleka. W Brazylii owa papka kukurydziana powstaje ze świeżej, utartej milho verde. To z niej formuje się masę, którą następnie wypełnia się łuski, czy też łupiny kukurydzy i gotuje we wrzątku. Do pasty dodaje się często miąższ z kokosa, przez co pamonha staje się bardzo aromatyczna. Rzadko, aczkolwiek można spotkać te przysmaki również w wersji słonej. Do masy kukurydzianej dodawany jest wtedy ser, calabreza (kiełbasa) lub mielone mięso, a wszystko doprawia się pieprzem lub pikantną papryką. Na pewno nie możemy wyjechać z Brazylii bez spróbowania feijoady, serwowanej przeważnie w soboty. Dla mnie osobiście feijoada jest Brazylią sama w sobie. Różnorodna, wielowątkowa, trudna do jednoznacznego zdefiniowana, pełna skrajności, gorąca, gęsta, czasem ciężkostrawna, ale praktycznie niemożliwa do nie-po-kochania. Feijoada to głównie mięso w każdej postaci, jak choćby świńskie ogony, żeberka czy kiełbasa oraz fasola. Podawana jest białym ryżem, sałatką z zasmażanego jarmużu oraz nieodłączną farofą, czyli prażoną mąką z manioku. Jedną z najbardziej tradycyjnych potraw rodem z São Paulo, jest słynne virado à paulista (ryż, fasola, cienki steak wieprzowy, kiełbaski czosnkowe, zasmażany jarmuż oraz jajko sadzone), serwowane w każdy poniedziałek. Jeśli przypadkiem zobaczycie w menu barreado rodem ze stanu Paraná, gdzie jest konkurencją dla tradycyjnej feijoady. To długo duszona w glinianym naczyniu wołowina, serwowana z bananem i kieliszkiem cachaçy. Grzechem zaś byłoby nie spróbować brazylijskiego churrasco, czyli grillowanego mięsa. Churrascaria bez dwóch zdań powinna znaleźć się naszej liście rzeczy do zrobienia w São Paulo. Brazylijczycy słynną bowiem z grillowanych mięs, zwłaszcza wołowiny.
Nie zapomnijcie również o słodyczach. Koniecznie musicie skusić się na słynne brigadeiros, cukierki z gotowanego, skondensowanego mleka i sonhos, przypominające pączki, ale wypełnione słodkim mlecznym kremem. Jednym z moich ulubionych przysmaków są broa, ciastka z mąki kukurydzianej z rozmaitymi dodatkami jak choćby, kawałki czekolady, wiórki kokosowe, marmolada z guawy, skórka z limonki i wiele innych. Kolejnym ciekawym deserem jest na pewno słynny pudim, który można kupić dosłownie wszędzie. To słodki budyń ze skondensowanego mleka o konsystencji przypominającej flan i zapiekany w piekarniku. Jednym z moich ulubionych brazylijskich deserów jest z kolei krem z awokado z sokiem ze świeżo wyciśniętej limonki. (29)
São Paulo słynie z intensywnego życia nocnego, a Brazylijczycy zdecydowanie lubią się dobrze bawić. Miasto obfituje w liczne bary, puby, kluby nocne. Jedną z najchętniej odwiedzanych lokalizacji jest Baixo Augusta po tzw. „złej stronie” Avenida Paulista, gdzie życie nocne koncentruje się wzdłuż Rua Augusta oraz ulic równoległych, Rua Bela Cintra i Rua Frei Caneca. Mieści się tu kilka z najpopularniejszych nocnych klubów São Paulo, jak choćby Alberta #3 (m.in. Indie rock). Jednym z wartych odwiedzenia jest też klub D. Edge w dzielnicy Barra Funda, który podobnie jak wspomniana wcześniej Alberta 3# znajduje się w ścisłej piątce najlepszych klubów nocnych São Paulo. Fani muzyki elektronicznej nie będą zawiedzeni. Jeśli chcecie posłuchać bossa nova czy samby na pewno warto zajrzeć do Roda Viva Bar w Vila Madalena. Można tu posłuchać muzyki na żywo. A fani Chico Buarque, któremu bar jest dedykowany będą na pewno zachwyceni. Dla niektórych miejsce może nieco straszne, ale bez Praça Roosevelt i jej kultury undergroundu, nie możemy powiedzieć o sobie, że znamy życie nocne São Paulo od podszewki. Ja osobiście dobrze bawiłam się z moimi znajomymi również w Trackers, w L’Amour w samym centrum miasta, w Casa das Caldeiras, czy w Casa da Luz. Jednym z najbardziej interesujących miejsc był niewątpliwie bar Igrejinha w dzielnicy Consolação, gdzie ze ściany spoglądają na ciebie portrety Matki Boskiej czy popijających drinki zakonnic. Z kolei jedną z najfajniejszych i najbardziej zwariowanych imprez, w których uczestniczyłam była festa Venga, Venga. Warto śledzić organizatorów różnych imprez tematycznych, jak choćby Vampire Haus, Calefação Tropicaos, wspomniana wcześniej Venga, Venga, DJ Club Bar, Selvagem, Mamba Negra, Pilantragi, Mundo Pensate i wiele wiele innych, których nie sposób tu wymienić. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. (30)
Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych.
Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i jak łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera!
Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com