Jakiś czas temu pisałam o petroglifach przedstawiających ludzkie twarze z jaskini Lene Hara na Timorze Wschodnim. Tym razem chciałabym zapoznać czytelników z motywami tego typu znad rzeki Kolumbii w amerykańskim stanie Waszyngton. Elementy te określa się zarówno mianem twarzy, jak i masek. Ich najbardziej charakterystyczna cechą są duże, okrągłe oczy. Przedstawienia te są stylizowane i niejednokrotnie bardzo kompleksowe. Motywy twarzy spotyka się również wzdłuż wybrzeża Pacyfiku od Alaski po Waszyngton, jak choćby na stanowisku Wedding Rock na terenie Parku Narodowego Olympic czy w okolicach Wrangell. Z rejonu ujścia rzeki Kolumbii motywy twarzy lub masek znane są z co najmniej 40 stanowisk. Mamy tu do czynienia zarówno z petroglifami jak i z malowidłami.
Najbardziej znane motywy pochodzą z 4 lokalizacji w okolicach The Dalles. Największe z nich określa się jako przedstawienie Tsagiglalal (Ta Która Patrzy), właśnie przez owe ogromne, stylizowane i wpatrzone oczy. Większość tych motywów tworzą swego rodzaju promieniste łuki, czego przykładem mogą być wykonane w kolorze białym i czerwonym malowidła ze stanowiska w mieście Yakima w Waszyngtonie. Elementy twarzy jak oczy, usta i nos powstały z kombinacji kropek i kresek. Omawiane motywy są zarówno proste jak i wyszukane. Te stylizowane przypominają maski. Niektóre z nich mają też prawdopodobnie nakrycia głowy.
Zdaniem badaczy pewna część tego typu przedstawień może reprezentować mityczne istoty. Według danych etnograficznych lokalna ludność określała te motywy mianem wodnych potworów. O ich związkach ze światem wodnym miały świadczyć falujące linie odchodzące z podbródków, symbolizujące właśnie wodę. Termin wodne potwory odnosił się z kolei do całej rzeszy rozmaitych istot nadprzyrodzonych z lokalnej mitologii.
Zdaniem archeologa Jamesa Keysera większość sztuki naskalnej z rejonu ujścia rzeki Kolumbii, funkcjonowało w kontekście szamanizmu. Uważa on, że motywy demonstrują posiadanie i wykorzystanie indywidualnej mocy. Charakterystyczne, otoczone promieniami twarze miałyby w tym kontekście wyrażać sam koncept owej nadprzyrodzonej siły. Z kolei Tsagiglalal to być może przedstawienie ducha opiekuńczego lub ducha pomocnika szamana. Badacze podkreślają jednocześnie, że ze względu na lokalizację i kontekst odkrycia podobnych przenośnych artefaktów, należy upatrywać pewne powiązania tych konkretnych motywów z okolic The Dalles z rytuałami związanymi ze śmiercią. Prawie identyczne przedstawienia, wykonane z kamienia, kości i rogu odnaleziono tu w pochówkach ciałopalnych, pochodzących z okresu AD 1700-AD 1800. Najsłynniejsze i zarazem największe przedstawienie twarzy, określane mianem Tsagiglalal znajduje się obecnie na terenie Parku Stanowego Columbia Hills w pobliżu The Dalles. Charakteryzuje się dużymi, wpatrzonymi oczami w kształcie migdałów, łukami brwiowymi oraz rozciągniętymi ustami. Niektóre z podobnych przedstawień mają jeszcze uwydatniony język lub zęby.
Wiele z przenośnych przedstawień Tsagiglalal z miejsc kremacji odkryto wraz z towarami handlowymi jak miedź i żelazo z czasów historycznych. Dlatego niektórzy badacze łączą te przedstawienia z epizodami chorób europejskich (ospa, gruźlica, odra, krztusiec i dyzenteria) które dotykały lokalną ludność już na sto lat wcześniej zanim dotarła tu ekspedycja Lewisa i Clarka. Liczone w tysiącach pochówki ciałopalne wskazują najprawdopodobniej na dotkliwość tych epidemii. Szacuje się, że przed 1840 zmarło blisko 90% populacji tego regionu. Leczeniem zajmowali się tu szamani. Chorobę zaś traktowano, jako utratę/porwanie duszy lub zainfekowanie ciała przez złe duchy. „Ludzie uśmiechają się w ten sposób kiedy są chorzy, kiedy tak na ciebie spojrzą ty zachorujesz” – powiedziała szamanka z plemienia Wishram w kontekście specyficznego grymasu Tsagiglalal. Wszystko to skłoniło badaczy do łączenia tego typu przedstawień właśnie ze śmiercią. Nie bez powodu dwa tego typu przedstawienia ulokowane są tuż nad cmentarzem indiańskim z okresu wczesnohistorycznego w okolicach The Dalles. W tym kontekście istotne jest również odkrycie tak wielu podobnych artefaktów reprezentujących twarze w licznych pochówkach ciałopalnych z tego regionu, datowanych na AD 1700-AD 1800. Podobnie datowane są też same przedstawienia.
Warto dodać, że sztuka naskalna z rejonu ujścia rzeki Kolumbii powstała zapewne w ciągu ostatniego 1000 lat. Malowane przedstawienia z Yakimy datowane są na 250 do 1250 lat temu. Uważa się, ze szczyt popularności osiągnęły po AD 1500. Najbardziej zaś kompleksowe formy twarzy, masek, ludzi i zwierząt w stylu rentgenograficznym oraz przedstawienia istot mitycznych powstały prawdopodobnie w ciągu ostatnich 250 do 500 lat temu.
LITERATURA
Petroglyphs near The Dalles of the Columbia River (American Anthropologist 1925)
KEYSER, J. D. 1992. Indian rock art of the Columbia Plateau Seattle: University of Washington Press.
TURPIN, S. 2001. Archaic North America W: D., Whitley (red.), Handbook of rock art research: 361-413.
Powiązane wpisy
- Wśród szmanów z krainy pali totemowych (cz. I)
- Wśród szmanów z krainy pali totemowych (cz. II)
- Wśród szmanów z krainy pali totemowych (cz. III)
- Ryty naskalne z Wedding Rock w Waszyngtonie
- Makah i zabytki z Ozette
- Archeologia w służbie ekologii
Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku i instagramie. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera!
Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com
Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych.