Medycyna naturalna to przede wszystkim domena społeczności tradycyjnych. Bo kto, jak nie oni najlepiej wie, która roślina do czego służy i jakie ma właściwości. Rdzenna ludność, zamieszkująca Południowy Zachód i Wielkie Równiny USA stosowała liście, korzenie oraz korę wierzby, aby uśmierzać ból, łagodzić stany zapalne oraz obniżać gorączkę. Tradycyjni mieszkańcy regionu doskonale zdawali sobie sprawę z leczniczych właściwości, zawartych w tej roślinie. Mimo, że zapewne nie wiedzieli, że to kwas salicylowy, to przez stulecia z powodzeniem go stosowali.

Liczne informacje na ten temat znajdujemy w przekazach etnograficznych. Możemy się choćby dowiedzieć, że Arapaho i Czejenowie żuli zmiękczoną wrzątkiem korę wierzby, jako remedium na bóle zębów. Wśród społeczności Pueblo oraz niektórych grup rdzennej ludności z Wielkich Równin, z kory i korzenia wierzby przygotowywano specjalny napar o naturalnych właściwościach przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Był on aplikowany miejscowo w postaci okładów (kataplazmów). Podobno nawet Lewis i Clark w trakcie swej amerykańskiej ekspedycji na zachód (1804-1806), korzystali z dobrodziejstw naparu z kory wierzby, jako lekarstwa na wszelkie bóle i gorączkę.

Rysunek1
Szaman Odżibwejów przygotowujący ziołowe lekarstwo

Badacze już od dłuższego czasu podejrzewali, że tradycja stosowania w lokalnej medycynie wyciągu z kory wierzby, musi liczyć co najmniej kilkaset lat. Niestety do niedawna nie udawało się odnaleźć jakichkolwiek śladów archeologicznych, potwierdzających tak odległe w czasie wykorzystanie w tym rejonie USA kwasu salicylowego w celach leczniczych. Sytuacja zmieniła się jednak w 2011, kiedy w trakcie badań archeologicznych u podnóża pewnego nawisu skalnego, zlokalizowanego w hrabstwie Elbert w Kolorado, natrafiono na cztery fragmenty ceramiki, pochodzące z jednego naczynia.

Denise Regan świeżo upieczona archeochemiczka z Uniwersytetu w Durham podjęła się analizy chemicznej osadu ze ścianek. Okazało się, że jeden z fragmentów nosi ślady kwasu salicylowego, czyli właśnie tej substancji, którą można pozyskać z kory wierzby. Jest ona prekursorem późniejszych leków przeciwbólowych, produkowanych na bazie bezpieczniejszej pochodnej, a mianowicie kwasu acetylosalicylowego (aspiryny). Kwas salicylowy jest bowiem bardzo groźny dla organizmu, jeśli zastosuje się go w zbyt dużej ilości. Co ciekawe na ściankach analizowanych fragmentów ceramiki nie znaleziono śladów żadnych innych substancji. Zdaniem badaczy naczynie było więc przeznaczone wyłącznie do wytwarzania i przechowywania substancji leczniczych.

Datowanie radiowęglowe ustaliło czas powstania naczynia na 586-692 n.e. Brak jest jednak jakichkolwiek cech dystynktywnych (ornamentyka, forma), które mogłyby nas naprowadzić na trop, z jaką jednostką kulturową mamy tu do czynienia. Nie mniej jednak odkrycie jest o tyle istotne, że wskazuje jak daleko w przeszłość sięgają korzenie tradycji, wykorzystania przez rdzenną ludność regionu kwasu salicylowego, pozyskiwanego w sposób naturalny.

Tekst powstał w oparciu o komunikat prasowy w serwisie Western Digs

Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych. 

Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i jak łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera

Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com