Odkąd po raz pierwszy odwiedziłam Brazylię, ten kraj kojarzy mi się ze wszystkim naj, największym, najbardziej różnorodnym, najodleglejszym, najbardziej monumentalnym, najbardziej kontrastowym… A São Paulo jest tego najlepszym przykładem. To największe miasto Ameryki Południowej, dosłownie miasto po horyzont, z jedną z najbardziej majestatycznych panoram na świecie. Może poszczyć się blisko 500-letnią historią. To ekonomiczne serce Brazylii i kontynentu. To również miasto skrajności, które budzi podziw i grozę, smutek i radość, niechęć i zachwyt, miłość i nienawiść. To betonowa dżungla o wielu twarzach, w której odcienie szarości potrafią być tak samo fascynujące jak żywe kolory.
Życie w São Paulo, zwłaszcza w centrum, jest tak intensywne, że jego obserwacja powoduje niekiedy migrenę. Tu jest wszystko. To tygiel bogactwa i biedy, słodyczy i goryczy. São Paulo jest jednym z najbardziej niedocenianych miast na świecie i rzadko kto umieszcza je na liście miejsc do odwiedzenia. Panuje przekonanie, że na dłużej przyjeżdża się tu tylko w interesach. Nic bardziej mylnego. Mieszkałam w São Paulo blisko 7 miesięcy i zakochałam się w tym molochu na zabój. To miasto kontrastów. Pewnie dlatego jest tak fotogeniczne, zwłaszcza na czarno-białych fotografiach.
Pewien Polak, który mieszka w São Paulo powiedział mi kiedyś, że to po prostu takie miasto w Brazylii, które w żaden sposób Brazylii nie odzwierciedla. Po kilku miesiącach w tym mieście stwierdziłam, że się pomylił. Sâo Paulo to brazylijski tygiel. To Brazylia w miniaturze. To wielokulturowe miasto pełne różnych społeczności. Można tu spotkać ludzi ze wszystkich zakątków kraju i świata. Tu wracając z imprezy można zatańczyć forro na ulicy z przyjaciółmi z Bahia, a Ci z Pernambuco podarują kolorowe parasolki aby nauka frevo była łatwiejsza. Tu można spróbować potraw z każdego regionu Brazylii oraz z całego świata. Można poczuć się jak w Japonii, jedząc tamtejsze specjały w japońskiej dzielnicy, odwiedzić świątynię buddyjską albo przenieść się na chwilę do Włoch, wcale do Włoch nie jadąc.
Czy São Paulo jest niebezpieczne? To pytanie zadaje mi każdy. Pewnie jest niebezpieczne, podobnie jak inne ogromne miasta. Taka już ich uroda. Na pewno nie ma go na liście 50 najbardziej niebezpiecznych miast świata, choć jest tam kilka innych brazylijskich miast. Kiedy tam mieszkałam nigdy tak naprawdę nie przydarzyło mi się nic złego, choć kilkakrotnie spotkało to moich brazylijskich znajomych, a nawet współlokatorów. Może miałam szczęście, a może po prostu nauczyłam się ostrożności, intensywnie obserwując życie miasta. Przez te kilka miesiące przekonałam się, że strach tak naprawdę ma jedynie wielkie oczy, a miasto potrafi wciągnąć bez reszty. Uwielbiałam wędrować samotnie ulicami, poznając coraz to nowe zakamarki, uwieczniać je na fotografiach. Do dziś jednak nie potrafię pozbyć się uczucia, że im więcej się o tym mieście uczyłam, tym mniej o nim wiedziałam. Nadal pozostaje dla mnie zagadką i chyba dlatego tak bardzo mnie fascynuje. Każda myśl o São Paulo przyprawia mnie o nieźły zawrót głowy i wiem, że kiedyś jeszcze tam powrócę, choćby na chwilę.
O São Paulo mogłabym mówić długo, ale chyba nic nie opowiada historii lepiej niż fotografie.
Panorama miasta z Edifício Martinelli
Praça da República
Largo do Arouche
Feira Livre de Santa Cecília
Estadão Bar & Lanches i okolica Viaduto Nove de Julho
Praça Ramos, Teatro Municipal, Viaduto da Chá i Vale do Anhangabaú
Praça Pedro Lessa i Rua Formosa
Praça da Luz, Estação da Luz, Jardim da Luz i Pinacoteca
Avenida Tiradente (Museu de Arte Sacra i Igreja de São Cristóvão)
Mercado Municipal de São Paulo i Zona Cerealista
Parque de Agua Branca
Liberdade, dzielnica japońska
Parque da Independência i Museu do Ipiranga
Largo do Paissandu oraz okolice
Avenida São João w pobliżu Praça da República
Rua Dom Francisco de Sousa
Avenida Senador Queirós w pobliżu 25 de Março
Rua Florêncio de Abreau w pobliżu Katedry São Bento
Praça das Artes
Minhocão
Drapacze chmur (Edifício do Banespa, Edifício Martinelli i Edifício Itália)
Praça da Sé i Patio do Collegio
Avenida Paulista
Panorama z kładki prowadzącej do Parku Ibirapuera
Praça Roosevelt i okolice
Templo Zu Lai, Cotia
Czekając na lunch w Restaurante Ita przy Rua do Boticário
Jeśli chesz dowiedzieć się czegoś więcej o moim pobycie w São Paulo oraz o samym mieście, to zachęcam do zapoznania się z poniższymi wpisami.
• 30 powodów, dla których warto odwiedzić São Paulo
• Strach ma wielkie oczy: chwila z życia w centrum São Paulo
• 40 znaków, że życie w centrum São Paulo to nie bajka
• Serce karnawału bije na ulicach brazylijskich miast
• Kokosowe popołudnia na Minhocão
Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych.
Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i jak łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku i instagramie. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera!
Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com