Zanim pożegnaliśmy się z Peru i przekroczyliśmy granicę z Ekwadorem, postanowiliśmy wybrać nasze ulubione miejsca, sytuacje, zdarzenia lub wspomnienia. Pamiętam jak Piotr powyrywał kartki z notatnika, w którym zwykle zapisywaliśmy nasze zamówienia w restauracjach. Tym razem na kartkach mieliśmy zapisać to, co nadal żyło w naszych głowach pełnych peruwiańskich wrażeń. 

Na mojej znalazły się nagie, błyszczące w słońcu góry, które mijaliśmy w drodze z Llata do San Mateo, uśmiechnięte kobiety, siedzące na schodach kościoła, w zagubionym gdzieś pośród andyjskich bezdroży miasteczku Llata oraz Chan Chan. Na pierwszy rzut oka Chan Chan nie pasuje do dwóch wcześniejszych wyborów.

Chan Chan zrobiło na mnie ogromne wrażenie nawet nie ze względu na walory archeologiczne, ale z powodu jednego zdjęcia, które zrobiłam. Zanim nacisnęłam spust migawki, zdjęcie na dobre zapisało się w mojej głowie. Mury w kolorze piasku, przypominające ten, którym wysypano ścieżki dla zwiedzających. Tuż nad nimi błękitne niebo z kilkoma, poszarpanymi białymi obłokami. Cisza i burzący ją co jakiś czas wiatr, unoszący zalegający pod nogami pył.

DSC_0914

Wybudowane w całości z cegły adobe Chan Chan mogło zamieszkiwać nawet 30 tys. mieszkańców. Jest jednym z największych, jeśli nie największym z tego typu założeń w Ameryce Południowej. Ulokowane w dolinie Moche, zajmuje powierzchnię 20 km². 

Chan Chan było stolicą królestwa Chimú, rozwijającego się na terenach zajmowanych wcześniej przez kulturę Moche. Jego najważniejszymi ośrodkami było m.in. Chan Chan oraz Túcume. Obszar kontrolowany przez Chimú znajdował się na południe od terenów związanych z kulturą Lambayeque-Sicán. W postaci cienkiego, ciągnącego się wzdłuż wybrzeża pasa, sięgało aż po okolice dzisiejszej Limy.

Pierwsze fazy konstrukcyjne Chan Chan są datowane na około 1000 n.e., kiedy wzniesiono uznawany obecnie za najstarszy kompleks pałacowo-świątynny Chayhuac.

Specyficzna architektura Chan Chan skupia się wokół założeń pałacowych przeznaczonych dla władców. W obrębie miasta można wyróżnić 10 cytadel lub też kompleksów ceremonialno-administracyjnych, zdobionych reliefem stiukowym z motywami morskimi. Każdy z nich wzniesiono dla konkretnego władcy i funkcjonował on jedynie za jego życia. Po śmierci zaś stawał się miejscem jego pochówku. Warto tu zaznaczyć, że zmarłych władców Chimú składano w specjalnych mauzoleach, które wydają się być bardzo zbliżone do grobów królewskich, znanych choćby z kultury Lambayeque-Sicán. Zmarłemu władcy towarzyszyły żony oraz świta. 

Gospodarka bazowała na intensywnym rolnictwie, możliwym dzięki wyspecjalizowanej sieci kanałów irygacyjnych. Pod koniec XV w. obszar państwa Chimú znalazł się pod panowaniem imperium Inków.

Tekst powstał w oparciu o poniższe źródła


Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych. 

Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i jak łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera

Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com