To była moja pierwsza jesień pośród kaszubskich lasów i zarazem pierwsza wizyta w tym regionie Polski. W pewien słoneczny październikowy weekend zapakowaliśmy plecki i ruszyliśmy w kierunku Kościerzyny. Wsiadając do samochodu pomyśleliśmy, że gdzie jak nie na Kaszubach można w pełni poczuć uroki polskiej złotej jesieni!

Lasy Pojezierza Kaszubskiego i Krajeńskiego kryją nie tylko urzekającą przyrodę. W leśnych ostępach można natrafić na okryte tajemnicą i obrosłe mitami kamienne konstrukcje. Liczące sobie 2000 lat cmentarzyska z zagadkowymi kręgami kamiennymi, kurhanami, brukami kamiennymi i stelami, już od co najmniej 200 lat intrygują badaczy przeszłości oraz rozpalają wyobraźnię odwiedzających je turystów i poszukiwaczy niewyjaśnionych zjawisk.

W trakcie studiów archeologicznych okres wpływów rzymskich niezmiennie kojarzył mi się z wkuwaniem na pamięć typologii fibul według Oscara Almgrena. Nigdy nie byłam w tym dobra. Pamiętam, że na ćwiczeniach każdy z nas dostał zapinkę do sklasyfikowania, którą ja przypisałam do kompletnie odmiennego typu. Prowadzący zajęcia dr Paweł Szymański chyba tylko z litości postawił mi trójkę z plusem. Przez te kilkanaście lat, które upłynęły od czasów uniwersyteckich zrozumiałam, że w trakcie studiów nie zawsze w pełni pojmujemy i doceniamy wiedzę, z którą się stykamy. Do tego potrzebna jest dojrzałość. Z perspektywy czasu pojedyncze elementy, które kiedyś wydawały nam się nudne, jak owa typologia Almgrena, zaczynają w końcu układać się w całość. Nasz obraz przeszłości staje się szerszy, a tym samym niesamowicie fascynujący, sprawiając, że wędrówka pośród zagubionych w lesie kamieni przyprawia o gęsią skórkę. 

Jako że nie specjalizuję się w tym okresie pradziejów jestem otwarta na konstruktywną krytykę w formie waszych sugestii i komentarzy. Pamiętajcie, że to lekki tekst, rodzaj subiektywnego przewodnika archeologicznego dla pasjonatów przeszłości. Miłej lektury!

– Odkryto tu ponad 600 grobów, ale wie Pani, to poganie byli – powiedział starszy, bardzo przyjazny Pan, strzegący wejścia na cmentarzysko w Odrach.

– Proszę iść zgodnie z planem. Wie Pani, te kręgi służyły do obserwacji astronomicznych – dodał wręczając nam broszurki, które tak wiele razy powielano na kserokopiarce, że rysunki i litery miejscami wyblakły.

– Jak już Państwo dotrą do końca, do elipsy, to proszę przysiąść na ławeczce parę minut. Wtedy dopiero poczuje Pani energię czakramu.

Wcale nie zdziwiło mnie to co usłyszałam, ponieważ wpisując w wyszukiwarce „kręgi kamienne”, możemy poczuć się nieco zbici z tropu. Internet pełen jest bowiem poczytnych tytułów, utrzymanych w duchu epoki New Age. „Miejsca mocy w Polsce. Sprawdź, do którego przypisany jest twój znak zodiaku”; „Kamienne kręgi w Polsce i na świecie. Czy zostały stworzone przez człowieka? A może zbudowały je istoty pozaziemskie?”; „Kamienne Kręgi Gotów na Kaszubach – magia, energia, UFO, czy ki diabeł?”; „Miejsca mocy w Polsce: kręgi kamienne w Odrach”; „Odry i kamienne kręgi, czyli energetyczne Stonehenge w Polsce” i wiele innych. Niektórzy z autorów ograniczają się jedynie do clickbaitowych tytułów, w treści podając informacje w oparciu o dane archeologiczne. Z innych artykułów dowiadujemy się z kolei, że kręgi kamienne to lądowiska kosmitów, miejsca, które leczą depresję, stany lękowe, nerwicę oraz dolegliwości bólowe, rozbudzają zdolność jasnowidzenia i telepatii. Te nadprzyrodzone, pozaziemskie i energetyczne pomysły pominiemy, ponieważ Archeopasja to strona dedykowana archeologii i archeopodróżom  😉 

Las otula ciszą, pośród której słychać jedynie odgłosy natury, szeleszczący w koronach drzew wiatr, chrzęst pękających pod nogami gałązek, postukiwania dzięcioła i ptasie trele. Aby poczuć jego uspokajającą moc nie potrzebne są nadprzyrodzone moce. Wystarczy zatrzymać się, zaczerpnąć głęboko powietrza, poczuć zapach żywicy, mchu i wilgoci leśnego runa i dotknąć kropel rosy, które zastygły na liściach paproci. Nie znam lepszego leku na ból głowy niż wyciszenie na łonie natury… ze zdecydowanycm naciskiem na spacer pośród leśnych zarośli.

Geneza kultury wielbarskiej

Cmentarzyska z kręgami kamiennymi to znak rozpoznawczy kultury wielbarskiej, identyfikowanej z Gotami, którzy w I w. n.e. dotarli na Pomorze ze Skandynawii. Wydawać by się mogło, że to najczęściej występująca sytuacja na terytorium tej jednostki archeologicznej. Rzeczywistość okazuje się jednak bardziej skomplikowana. Stan badań archeologicznych wskazuje, że kręgi kamienne to generalnie cecha typowa jedynie dla Pojezierza Kaszubsko-Krajeńskiego. Jednym z wyjątków od tej reguły jest cmentarzysko w Grzybnicy w pobliżu Koszalina.

Dlaczego akurat Pojezierze Kaszubsko-Krajeńskie? Czyżby Goci upodobali sobie ten region z jakichś specyficznych powodów?

Generalnie uważa się, że w odróżnieniu od innych rejonów Pomorza, kiedy Goci dotarli na Pojezierze Kaszubsko-Krajeńskie, natknęli się na pustki osadnicze. Zdaniem niektórych archeologów były to nie tyle pustki osadnicze, co okresowe przerwy w osadnictwie, spowodowane wyczerpaniem rolniczego potencjału tego obszaru. Najprawdopodobniej ślady kultury materialnej pozostawione przez mieszkającą tu wcześniej ludność nadal były zauważalne w krajobrazie kulturowym. Choć w Odrach, Węsiorach, czy w Grzybnicy nie natrafiamy na ślady starszej jednostki archeologicznej niż kultura wielbarska, to już w przypadku Leśna, sytuacja wygląda nieco inaczej. W trakcie prac wykopaliskowych w obrębie wielbarskiego cmentarzyska natrafiono na znacznie starsze groby kultury pomorskiej z okresu przedrzymskiego. Pustka czy okresowa przerwa w osadnictwie, Pojezierze Kaszubsko-Krajeńskie zdecydowanie wyróżnia się na tle innych obszarów, zajętych przez kulturę wielbarską. W innych rejonach zamieszkanych przez tę jednostkę archeologiczną na cmentarzyskach występują kurhany i groby płaskie, ale brak kręgów kamiennych. Ponadto niektóre z nich są kontynuacją cmentarzysk, użytkowanych wcześniej przez kulturę oksywską, bezpośrednio poprzedzającą wielbarską. Skąd ta różnica?

Jeden z kręgów kamiennych w Węsiorach

Kultura wielbarska nie ograniczała się jedynie do skandynawskich Gotów, choć to oni zapewne byli jednym z najważniejszych impulsów, które doprowadziły do jej rozwoju. Bazą, na którą uformował się wielbarski model kulturowy, była wcześniejsza kultura oksywska. Społeczeństwo w obrębie kultury wielbarskiej było więc raczej wieloetniczne.

Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że kultury nie rodzą się ani nie fukcjonują w próżni, nie rozpływają się we mgle, ani nie teleportują. Jeśli od razu nie czerpią z nowych wzorców kulturowych, to wcześniej czy później adaptują się do zmieniającej się rzeczywistości.

W tej sytuacji nie dziwi fakt, że Pojezierze Kaszubsko-Krajeńskie jawi się jako obszar odmienny. Powodem tej wyjątkowości były najprawdopodobniej owe pustki lub przerwy osadnicze. Tam gdzie skandynawscy przybysze napotkali zakorzenione kultury, zmiany nakładały się na zastany porządek rzeczy. Jak ujął to Tomasz Gralak (2012) Kaszuby i Krajna to rejon centralny w obrębie obszaru zróżnicowanego. Jego zdaniem kultura wielbarska to również nie proste przeniesienie modelu kulturowego z innego rejonu Europy, w tym przypadku Skandynawii. Trzeba tu bowiem podkreślić, że większość specyficznych cech tej kultury, wyróżniających ją na tle innych jednostek archeologicznych środkowoeuropejskiego Barbaricum, wykrystalizowało się właśnie na Pomorzu. Kultura wielbarska to zatem twór wieloetniczny, powstały pod wpływem złożonych, wielokierunkowych oddziaływań.

Kurhany w Węsiorach

Wielbarska odmienność

Niektórzy archeolodzy uważają, że kultura wielbarska to do pewnego stopnia odejście od niektórych cech charakterystycznych dla przeworskiego modelu kulturowego. Taki pogląd wynika zapewne z faktu, że sąsiadująca z wielbarską, kultura przeworska, o rodowodzie sięgającym okresu przedrzymskiego, była pod pewnymi względami zbieżna z oksywską, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę podobieństwa w obrządku pogrzebowym.

Kultury środkowoeuropejskiego Barbaricum we wczesnym okresie wpływów rzymskich zdają się bowiem dzielić ze sobą wiele wspólnych elementów. Najprawdopodobniej wynika to z wpływów wcześniejszej kultury lateńskiej oraz oddziaływań rzymskich.

Pewnie dlatego kultura wielbarska ze swym birytualizmem (groby szkieletowe i ciałopalne), restrykcyjną regułą orientacji grobów szkieletowych w kierunku północnym, pracochłonnymi konstrukacjami kamiennymi (kręgi, bruki, wieńce, kurhany), powszechnym brakiem broni w grobach i obecnością metali kolorowych i szlachetnych, wyróżnia się na tle swych sąsiadów.

Kręgi kamienne w Odrach

Cmentarzyska typu Odry-Węsiory-Grzybnica

Naszą wyobraźnię najbardziej rozpalają owe zagadkowe cmentarzyska z kręgami kamiennymi, które zadomowiły się przede wszystkim na Pojezierzu Kaszubsko-Krajeńskim. W literaturze przedmiotu nazywa się je cmentarzyskami typu Odry-Węsiory-Grzybnica ponieważ są to największe i najlepiej przebadane obiekty.

Jeśli dotrwaliście ze mną do tego momentu, to wiecie już z naszych wcześniejszych rozważań, że takie nekropole nie występowały na całym terytorium kultury wielbarskiej. Wiecie, że było to społeczeństwo zróżnicowane i wieloetniczne. Oprócz Pomorza kurhany spotykamy na Mazowszu, Podlasiu oraz w Wielkopolsce. Brak tam jednak interesujących nas kręgów kamiennych, które wydają się być zarezerwowane dla konkretnego rejonu Pomorza. W porównaniu do dużej liczby cmentarzysk płaskich kultury wielbarskiej, kurhanowych doliczono się nieco ponad 40, tych z kręgami kamiennymi zaledwie kilku. Należy jednak pamiętać, że niewielka liczba tych ostatnich może być również odzwierciedleniem niewystarczającego stanu badań. Być może w przyszłości natrafimy na nowe stanowiska. Kilka lat temu tak sie właśnie stało. W 2014 leśnicy znaleźli w lesie w pobliżu Pławna (zachodniopomorskie) “wystające z ziemi kamienie”. W 2016 archeolodzy rozpoczęli prace, odsłaniając 3 kurhany oraz 3 kręgi kamienne, dodając kolejne cmentarzysko do listy nekropoli w typie Odry-Węsiory-Grzybnica.

Kamienne kręgi w Trątkownicy

Kamienne konstrukcje na cmentarzyskach wielbarskich wymagały ogromnego nakładu pracy. Były to zaplanowane, dobrze zorganizowane, czasochłonne założenia. Jako przykład niech posłuży nam kamienny płaszcz kurhanu V na cmentarzysku Babi Dół-Borcz (Trątkownica). Do jego budowy użyto aż 3500 kamieni. Nie były to jednak przypadkowe głazy. Intencjonalnie wybierano skały o określonym kształcie. W płaszczu kurhanu V przeważają formy koliste i dyskoidalne. Do budowy wieńca użyto z kolei kamieni z płaską dolną powierzchnią. Jeśli taka forma była niedostępna, obrabiano głaz, odbijając jego dolną część.

Waga płaszcza kamiennego kurhanu V w Trątkownicy to około 60 ton. Biorąc pod uwagę topografię terenu (wyniesienie w lesie) i ówczesne warunki transportu, wydaje się, że było to projekt zakrojony na dużą skalę. Budowa takich konstrukcji wymagała niejednokrotnie nie dni, czy tygodni, ale miesięcy.

Projekt wymagał dobrej organizacji pracy i zaangażowania społecznego. Co zatem skłoniło członków społeczności do takiego wysiłku? Na pewno nie robili tego z czystego altruizmu. Wynika to zapewne z silnej organizacji społecznej. Ponadto obiekty kamienne niosły zapewne przesłanie ideologiczne, lub innymi słowy były odzwierciedleniem ideologii. Obecne na cmentarzyskach kamienne kręgi, wewnątrz których natrafiamy jedynie na pojedyncze, ubogo wyposażone pochówki, bez wątpienia pełniły określoną rolę społeczno-religijną w kulturze wielbarskiej.

Kamienne kręgi w Odrach

Kręgi kamienne – różnorodność interpretacji

Pierwsze próby wyjaśnienia zagadki kręgów kamiennych na Pomorzu koncentrowały się wokół obserwacji astronomicznych. Postulowano, że liniowe ułożenie przestrzenne kręgów nie było przypadkowe. Obiekty miały bowiem spełniać rolę „kalendarza”. Ich zadaniem była pomoc w ustalaniu dat przesileń słonecznych. Cmentarzyska takie jak chociażby Odry postrzegano więc jako obserwatoria astronomiczne.

Takie interpretacje wynikały zapewne z mylnego datowania kamiennych konstrukcji. Łącząc je z fenomenem megalitów, uważano, że pochodzą z okresu neolitu. Dopiero w latach 20-tych XX wieku ustalono, że czas ich powstania to raczej okres rzymski.

Poszukiwanie najbliższych czasowo i terytorialnie analogii kręgów kamiennych przywiodło badaczy do Skandynawii, gdzie podobne obiekty są obecne w krajobrazie kulturowym południowej Norwegii i Szwecji oraz wysp Olandii, Bornholmu i Gotlandii.

W międzyczasie postulowano związki z jastorfskim kręgiem kulturowym. Podobne kamienne konstrukcje znane są również z obszaru północnych Niemiec (Meklemburgia i Brandenburgia).

Bruk kamienny w Węsiorach

Ostatecznie przeważył trop skandynawski. Obiekty kamienne spotykamy w tej części Europy nieprzerwanie od końca epoki brązu aż po wczesne średniowiecze. W porównaniu do wspomnianych wyżej jastorfskich, te z południowej Skandynawii wykazują najwięcej podobieństw do kręgów kamiennych z Pomorza.

Długa chronologia kamiennych konstrukcji ze Skandynawii sprawiła, że badacze sięgnęli po przekazy wczesnośredniowieczne. Wtedy też pojawiła się teoria, że kręgi mogły pełnić funkcję miejsc zgromadzeń, gdzie odbywały się tingi, czyli wiece, podczas których rozpatrywano rozmaite kwestie publiczne, w tym również sądowe. Innym powodem zwoływania wiecy w konkretnym miejscu było celebrowanie świąt.

Kregi kamienne stanowiły część składową cmentarzysk, z którymi były nierozerwalnie związane. W obrębie kręgów natrafiamy na pojedyncze groby. Początkowo uważano, że składano tu wybitne jednostki, być może ważnych członków rodów arystokratycznych lub specjalistów religijnych. Jednak ubogie wyposażenie tych pochówków zdaje się temu przeczyć.

Wydaje się, że przestrzeń wewnątrz kręgów była obdarzona specyficzną symboliką. Przez cały okres użytkowania cmentarzysk, gdzie odkryte pochówki liczone są w setkach, te wewnątrz kręgów pozostają sporadyczne. W Odrach archeolodzy zlokalizowali aż 606 pochówków, a jedynie 9 z nich to groby wewnątrz kręgów, których na stanowisku jest 10.

Być może była to przestrzeń, gdzie odbywały się ceremonie religijne, w trakcie których składano ofiary. Mogą o tym świadczyć owe pojedyncze pochówki, pozostałości stosów ciałopalnych czy skupiska potłuczonej ceramiki, na które czasem natrafiamy wewnątrz tych zagadkowych obiektów.

Trątkownica – cmentarzysko kultury wielbarskiej

🇵🇱 🎥🌳⏳🤓 Jedną z najfajniejszych tegorocznych archeopodróży po Polsce była niewątpliwie nasza przygoda ze skrywającymi się pośród kaszubskich lasów, cmentarzyskami kultury wielbarskiej. Mam tu oczywiście na myśli te, budzące największe emocje, czyli nekropole z kurhanami i kręgami kamiennymi. Odry, Węsiory, Trątkownica opowiadają fascynującą historię sprzed blisko 2000 lat. Od kilku dni czytam intensywnie o tym fenomenie i robię notatki, przygotowując dla was nowy wpis na bloga. Trzymajcie kciuki! Tymczasem życzę wam miłego sobotniego wieczoru. Oby to krótkie ujęcie Trątkownicy przyniosło Wam sny pełne archeologicznych przygód 🙂

Opublikowany przez Archeopasja – archeologia i podróże Sobota, 29 grudnia 2018

 

Kamienne kręgi w lokalnych legendach

Kamienne konstrukcje z Pomorza na dobre zadomowiły się w lokalnych legendach. W owych ludowych podaniach obiekty te są dziełem zamieszujących niegdyś ten region stolemów, czyli olbrzymów, którzy siłując się między sobą, porozrzucali głazy w krajobrazie. Inne opowieści mówią o tańczących młodzieńcach zaklętych w kamienie. Jedna z najciekawszych legend dotyczy cmentarzyska w Trątkownicy, które znane jest również pod nazwą „Skamieniałe Wesele”. Podobno spóźniony orszak weselny przemierzający las, został w tym miejscu zamieniony w kamień. Stało się tak, kiedy zniecierpliwione kucharki przygotowujące strawę dla gości, wykrzyknęły „abyście się wszyscy w kamień zamienili”.

Kamienne kręgi w Odrach

Cmentarzyska z kręgami kamiennymi – informacje praktyczne

Odry, Węsiory, Trątkownica (Babi Dół-Borcz), Grzybnica, Leśno to rezerwaty archeologiczno-przyrodnicze, które są dostosowane do ruchu turystycznego, chroniąc jednocześnie dziedzictwo kulturowe regionu. Dojazd do nich jest dobrze oznakowany.

W październiku 2018 udało nam się odwiedzić 3 pierwsze cmentarzyska, a mianowicie Odry, Węsiory i Trątkownicę i to o nich znajdziecie poniżej kilka praktycznych informacji. Grzybnica i Leśno jeszcze przed nami.

ODRY to najbardziej rozległe cmentarzysko kultury wielbarskiej na Pojezierzu Kaszubsko-Krajeńskim, zajmujące obszar blisko 17 hektarów. Jest też stanowiskiem najlepiej przebadanym archeologicznie oraz z największą liczbą zachowanych do dziś kręgów kamiennych. Pierwsze prace wykopaliskowe rozpoczęto w Odrach już w latach 70-tych XIX wieku.

Na cmentarzysku znajduje się 10 kręgów kamiennych i 29 kurhanów. W trakcie badań archeologicznych zlokalizowano 606 pochówków. Zdecydowana większość (554) z nich to groby płaskie. Pochówków podkurhanowych doliczono się 43, zaś tych wewnątrz kręgów zaledwie 9.

Rezerwat Przyrody Kręgi Kamienne w Odrach znajduje się 16 km na północ od Czerska.

WĘSIORY skrywają się pośród leśnej głuszy 20 kurhanów i 4 kręgi kamienne, z których jeden jest słabo zachowany. Średnica największego z kręgów wynosi 26 m. Pierwsze wzmianki o Węsiorach pojawiły się w latach 30-tych XX wieku, za sprawą lokalnego miłośnika ludowego folkloru, który amatorsko parał się etnografią.  

Badania archeologiczne w Węsiorach sięgają lat 50-tych XX wieku. Wtedy też rozpoznano konstrukcje kamienne oraz zlokalizowano 110 pochówków. W latach 90-tych XX wieku przeprowadzono badania uzupełniające, w trakcie których natrafiono na kilkanaście kolejnych grobów. Co ciekawe w trakcie prac odkryto miejsce, które archeolodzy zinterpretowali jako pracownię obróbki stel.

Kamienne kręgi w Węsiorach znajdują się 19 km na północny-zachód od Kościerzyny i 1,5 km od miejscowości Węsiory.

TRĄTKOWNICA w literaturze fachowej znana jest jako Babi Dół-Borcz. Wzmianki o tym niewielkim cmentarzysku pochodzą jeszcze sprzed II wojny światowej. Jednak dopiero w latach 70-tych XX wieku zweryfikowano jego lokalizację i rozpoczęto trwające aż do 2015 roku badania archeologiczne, którymi kierowała Magdalena Mączyńska.

Na cmentarzysku znajduje się 5 dużych kurhanów z wieńcami kamiennymi oraz 3 kręgi kamienne. Archeolodzy natrafili tu na około 130 grobów ciałopalnych i szkieletowych.

Cmentarzysko znajduje się 30 km na północny-wschód od Kościerzyny.

Gdzie się zatrzymać? Gdzie zjeść? Co jeszcze zobaczyć?

Naszą bazą wypadową do poznawania cmentarzysk z kręgami kamiennymi była Kościerzyna, gdzie zatrzymaliśmy się w uroczej Willi Strzelnica. Zakwaterowanie znaleźliśmy oczywiście dzięki booking.com. Jeśli lubicie dobre piwo i smaczne jedzenie to gorąco polecamy Browar Kościerzyna. 

Dodatkowe atrakcje w okolicy to wieża Wieżyca, skąd spojrzycie na ciagnące się po horyzont kaszubskie lasy, przeciekawy Kaszubski Park Etnograficzny oraz wieża widokowa we Wdzydzach Kiszewskich z przepiękną panoramą Krzyża Jezior Wdzydzkich (jeziora Wdzydze, Radolne, Gołuń, Jelenie i Słupinko).

 

Tekst powstał w oparciu o poniższe materiały


Jeśli podoba Ci się tematyka bloga, sposób w jaki piszę i łączę pasję do archeologii z podróżami, polub Archeopasję na facebooku i instagramie. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera

Jeśli masz pytania dotyczące tematów poruszanych na blogu napisz do mnie archeopasja@gmail.com

Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi, udostępniając w serwisach społecznościowych.