Marcowy poranek w Madrycie był chłodny. Kiedy tylko wyszliśmy na ulicę, otworzyłam plecak w poszukiwaniu swetra. Chwilę później poczułam ciepło na zmarzniętych ramionach. Po drodze na stację kolejową zatrzymaliśmy się na śniadanie. Tym razem zamiast…